Wypalony, nie umie rozmawiać o chorobie. Kto? Co trzeci lekarz
|
Aktualizacja:
Ilu pacjentów wychodzących z gabinetu lekarza ma świadomość, że wie wszystko o swojej dolegliwości, rokowaniach i rozumie zalecenia? Wygląda na to, że niewielu. A mówią o tym... sami lekarze.
PRAWDA JEST TAKA ZE LEKARZE NIBY PO STUDIACH A TO CO POWIINNI UMIEC TZN ROZMAWIAC TO JUZ WYZSZA LIGA WIEC PYTANIE W JAKIM CELU SA STUDIA BO WIADOMO OPROCZ SPECJALIZACJI MUSZA UMIEC ROWNIEZ BYC PRZYJACIOLMI PACJENTA , JEDNI MAJA TO WE KRWI URODZILI SIE Z TYM ZE POTRAFIA BYC CUDOWNYMI LUDZMI ODDANYMI PRACY , PACJENTOWI SA NA WAGE ZLOTA , A INNI TO RZEMIESLNICY PO TO BY BRAC KASE
Polscy lekarze są fajni pod warunkiem , że pójdziesz na płatną wizytę. Te sam lekarz przyjmujący pacjęta na NFZ, zaciska usta i modli się , żeby pacjęt za dożo nie gadał bo jego to zupełnie nie obchodzi. Trzeba pozabierać prywatnym przychodniom kontrakty , stworzyć system państwowych przychodni i szpitali i sończyc z tą fikcją.
Aby go zobaczyć przejdź do strony z najnowszymi komentarzami.