Brad Carter żyje między innymi z gry na gitarze. Drżenie rąk, będące objawem choroby, bardzo mu przeszkadzało. Lekarze postanowili więc wykonać standardowy zabieg, jakim jest wszczepienie elektrod do mózgu.

By można było precyzyjnie zlokalizować odpowiedni jego ośrodek, pacjent grał na gitarze, a lekarze monitorowali aktywność mózgu.

Reklama

ZOBACZ WIDEO Z OPERACJI:

http://youtu.be/19gP9wC50Rs

Pacjent był cały czas przytomny, a to, że grał na gitarze, pomogło nam trafić w odpowiednie miejsce - tłumaczy chirurg Nader Pouratian z Uniwersytetu Kalifornijskiego. Zabieg nie pokona choroby, parkinsonizm jest nieuleczalny, ale u pacjentów z wszczepionymi elektrodami widać wyraźną poprawę.

Reklama