Profesor Joanna Jędrzejczak z Towarzystwa Epileptologii mówi, że liczba chorych, którzy pracują jest mała w porównaniu z innymi krajami europejskimi. Według niej, są dwa aspekty tej sytuacji: medyczny i społeczny. Z jednej strony, część chorych nie może pracować bo ma zbyt często napady padaczkowe a z drugiej strony, muszą być pracodawcy, którzy zechcą zatrudnić osobę z epilepsją.

Reklama

Pani Natalia, która cierpi na padaczkę przyznaje, że zmieniała pracę z powodu choroby. Teraz nie zawsze mówi o chorobie podczas rozmowy rekrutacyjnej. Zdarza się, że dopiero po trzech miesiącach przyznaje się do tego, iż cierpi na padaczkę.

Aneta Bartnicka - Michalska, psycholog, podkreśla, że pracodawca jest w trudnej sytuacji, jeśli ma zatrudnić osobę chorą na padaczkę. Tłumaczy, że punkt widzenia pracodawcy jest nakierowany na inne cele, to osoba chora ma go przekonać, iż warto ją zatrudnić.

W Polsce żyje około 400 tysięcy osób z epilepsją.

Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>

Reklama

Trwa ładowanie wpisu