Nieleczone choroby reumatyczne mogą prowadzić do inwalidztwa i śmierci, dlatego nie należy ich bagatelizować - uważają lekarze reumatolodzy, biorący w Poznaniu udział w Konferencji Post_EULAR. Podkreślają, że nieleczenie tych chorób skraca życie o około 10 lat.

Reklama

- Wynika to w dużej mierze z powszechnie panującego pojęcia reumatyzmu kojarzonego głównie z "łamaniem" w stawach czy pobolewaniem mięśni. Do tego dochodzi przeświadczenie chorych, że ten stan szybko minie. Dlatego pacjenci ze schorzeniami reumatoidalnymi nie zgłaszają się do lekarza po pomoc. Niestety, często lekarze podstawowej opieki zdrowotnej także bagatelizują objawy. Są obciążeni pracą i nie mają czasu, żeby tego pacjenta porządnie zbadać. Te najczęściej występujące schorzenia, czyli choroba zwyrodnieniowa stawów czy reumatyzm tkanek miękkich, nie mają odzwierciedlenia w badaniach laboratoryjnych i dlatego są trudne do zdiagnozowania - powiedział PAP przewodniczącego komitetu naukowego konferencji prof. Włodzimierz Samborski.

Według prof. Samborskiego choroby reumatyczne są nie tylko chorobami związanymi z funkcjonowanie układu ruchu. - Reumatoidalne zapalenie stawów to stan zapalny, który podstępnie, często bezobjawowo, niszczy narządy wewnętrzne. Nieleczenie tych chorób skraca życie o około 10 lat. Właściwe leczenie tych chorób mogłoby ograniczyć np. choroby serca, które mogą być pochodną zapalenia reumatoidalnego stawów - powiedział prof. Samborski

Według badań europejskich na choroby reumatyczne choruje około 3 proc. populacji, z tego połowa to osoby chore na zapalenie reumatoidalne stawów zwane dawniej gośćcem.

Najlepsze efekty w leczeniu reumatologicznego zapalenia stawów daje kuracja biologiczna. W Polsce powinno się obecnie leczyć tą metodą około 7 tys. pacjentów, a terapii poddawanych jest maksymalnie 2 tys. Zdaniem lekarzy wynika to z wysokich kosztów leczenia (ok. 40 tys. zł rocznie) oraz braku leków na polskim rynku.

Reklama

- W ramach terapii biologicznej chory otrzymuje takie leki, które niszczą białka odpowiedzialne za powstawanie stanu zapalnego i taka kuracja może doprowadzić do całkowitego wyleczenia chorego. Niestety w Polsce są zarejestrowane tylko cztery z dziewięciu leków uznanych w Europie, a NFZ ma tak ostre kryteria dla potencjalnych uczestników leczenia biologicznego, że samo ich spełnienie może zająć pacjentowi rok, a w tym czasie choroba się rozwija - powiedział PAP prof. Samborski.

W poznańskich przychodniach i szpitalach ruszyła kampania na rzecz zwiększenia finansowania leczenia biologicznego w Polsce prowadzona przez Fundacje JaTyMy.

Reklama

Doroczne kongresy Europejskiej Ligi Przeciwreumatycznej EULAR są najważniejszym światowym forum dyskusyjnym dotyczącym problematyki reumatologicznej. W zeszłorocznej edycji, w Londynie, wzięło udział około 14 tys. naukowców i lekarzy praktyków z całego świata.

Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>

Trwa ładowanie wpisu