Jak podaje CBOS, obowiązujący od 15 listopada 2010 r. zakaz palenia w miejscach publicznych nie wpłynął na spadek liczby palaczy. Od pięciu lat liczba palących osób w Polsce nie ulega zmianie: w 2008 r. paliło 32 proc. Polaków; w 2010 r. - 30 proc.; w 2011 r. - 30 proc. Spadek liczby palaczy (o 7 punktów procentowych) zaobserwowano w stosunku do pierwszego pomiaru CBOS w 1997 roku.

Reklama

Jak podaje CBOS, zakaz palenia w miejscach publicznych w znacznie większej mierze przyczynił się do ograniczenia liczby wypalanych papierosów. Zakaz cieszy się sporą akceptacją społeczną, popiera go nawet większość osób palących regularnie. Według CBOS nasz stosunek do palaczy pozostaje bez większych zmian, w zdecydowanej większości nie lubimy przebywać w dymie papierosowym.

Z sondażu wynika, że papierosów nie pali 69 proc. ankietowanych, z czego jedna trzecia (34 proc.) deklaruje, że paliła w przeszłości. Dwukrotnie częściej po papierosy sięgają mężczyźni (40 proc.) niż kobiety (23 proc.). Od kilku lat proporcje pomiędzy palącymi mężczyznami a kobietami utrzymują się na tym samym poziomie.

Zdecydowana większość palaczy (82 proc.) pali regularnie, a niecałe dwie piąte (18 proc.) w wyjątkowych sytuacjach. Okazjonalnie częściej palą kobiety (23 proc.) niż mężczyźni (14 proc.). W grupach wiekowych okazjonalnymi palaczami najczęściej są osoby młode, między 18. a 24. rokiem życia (35 proc.).

Reklama

Najrzadziej palą osoby starsze, powyżej 65. roku życia (13 proc.) oraz młode - między 25. a 34. rokiem życia (26 proc.). Największą popularnością papierosy cieszą się wśród osób w średnim wieku, czyli mających od 35 do 54 lat (40 proc.). Niemal we wszystkich grupach wiekowych zdecydowanie częściej palą mężczyźni niż kobiety, z wyjątkiem osób w wieku 18-24 lata, wśród których częściej palą kobiety.

Zakaz palenia w miejscach publicznych popiera ponad cztery piąte badanych (84 proc.). To o 10 punktów procentowych więcej niż dwa lata temu. Jednocześnie spadła o 9 punktów liczba przeciwników tego zakazu. Zakaz palenia cieszy się aprobatą zarówno ogromnej większości niepalących, jak i przeważającej części palących respondentów. Wśród palących regularnie popiera go 59 proc. respondentów, a wśród palących okazjonalnie - 75 proc.

Ponad jedna dziesiąta badanych (11 proc.) zapewnia, że pod wpływem wprowadzonych przepisów sama rzuciła palenie bądź zrobił to ktoś znajomy. To wynik o 3 punkty wyższy niż w ubiegłym roku. O 7 punktów zwiększyła się z kolei liczba osób, które odpowiedziały, że one same lub ktoś z ich znajomych pod wpływem wprowadzonych przepisów ograniczyły palenie.

Reklama

Nieznacznie, bo o 3 punkty procentowe (z 43 proc. w 2011 roku do 46 proc.), wzrósł odsetek osób tolerujących palaczy. Ponad połowa mężczyzn (55 proc.) i 37 proc. kobiet nie ma nic przeciwko przebywaniu w obecności osoby palącej. Bardziej tolerancyjne w tym względzie są osoby młode niż starsze.

Dość silną zależność CBOS odnotowało między paleniem a akceptacją przebywania z osobą palącą. Dym papierosowy najbardziej przeszkadza osobom, które nigdy nie paliły oraz byłym palaczom, a najmniej dokucza palącym regularnie - choć i w tej grupie co ósma osoba (12 proc.) nie lubi przebywać w towarzystwie palących.

CBOS nie zaobserwował większych zmian, jeśli chodzi o popularność palenia w konkretnych grupach społecznych. Niezmiennie po papierosy najczęściej sięgają osoby gorzej sytuowane oraz posiadające niższe wykształcenie.

CBOS przeprowadził badanie w dniach 5-12 lipca na liczącej 960 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.