Projekt programu z wprowadzonymi poprawkami będzie musiał być jeszcze raz oceniony przez Agencję Oceny Technologii Medycznych (AOTM) i jeśli ta wyda pozytywne rekomendacje, zostanie podpisany przez ministra zdrowia.

Reklama

Zgodnie z obietnicą wiceministra Włodarczyka, złożoną 27 września 2011 r. na konferencji prasowej w Warszawie, ówczesna minister zdrowia Ewa Kopacz, która wcześniej składała podobną deklarację, miała podpisać program leczenia lekami biologicznymi chorych z ciężką postacią łuszczycy do 16 listopada 2011. Warunkiem było zaakceptowanie go przez Radę Konsultacyjną AOTM.

Pozytywną rekomendację dla programu Rada wydała 24 października 2011 r., jednak do dziś nie został on podpisany i nie wszedł w życie.

Przyczyną opóźnienia były rozbieżności między oceną kosztów tego programu przeprowadzoną przez AOTM a wyliczeniami, jakie wykonali pracownicy NFZ. Od prezesa Funduszu Jacka Paszkiewicza otrzymaliśmy informację, że koszty te wyniosą ok. 1 mld 400 mln zł, co kosztowałoby więcej niż wszystkie pozostałe programy terapeutyczne. W takiej sytuacji minister zdrowia nie mógł podpisać programu - wyjaśnił PAP wiceminister Włodarczyk.

Reklama

Konsultant krajowy ds. dermatologii prof. Andrzej Kaszuba zaznaczył jednak w rozmowie z PAP, że NFZ wyliczył koszty programu dla 6,8 tys. pacjentów z ciężką łuszczycą. Tymczasem dermatolodzy chcą włączyć do niego ok. 1 tys. osób, co - jak oszacowała AOTM - będzie wymagało finansowania na poziomie 73 mln zł w pierwszym roku wprowadzenia programu, 110 mln zł w roku drugim oraz 128,7 mln zł w trzecim. Taką informację prof. Kaszuba podał też w liście do ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza z dnia 16 grudnia 2011 r.



W ostatni wtorek (17 stycznia - PAP) spotkałem się z prof. Kaszubą w obecności pracownika Departamentu Polityki Lekowej i Farmacji MZ i zapoznałem się z propozycjami poprawek do tego programu, które dadzą płatnikowi gwarancję, że lekami biologicznymi będzie leczonych nie więcej niż 1,5 tys. chorych, tj. chorzy na ciężką postać łuszczycy - powiedział wiceminister Włodarczyk.

Reklama

Po wprowadzeniu tych zmian prof. Kaszuba ma przesłać nową wersję programu do MZ. My przekażemy ją ponownie do AOTM z listowną prośbą ode mnie o potraktowanie tej sprawy jako wyjątkowo pilnej - tłumaczył wiceminister Włodarczyk. Dodał, że liczy, iż AOTM na ponowną ocenę będzie potrzebowała mniej czasu niż poprzednio.

Następnie program trafi pod obrady kierownictwa resortu zdrowia. Jego prawdopodobny koszt będzie wynosił 60-70 mln zł, a to - jak podkreślił wiceminister - NFZ powinien zaakceptować.

"Widzimy, że po stronie resortu zdrowia jest dobra wola wprowadzenia tego świadczenia. Wszystko wskazuje na to, że niedługo będziemy mogli zaproponować terapię biologiczną najbardziej potrzebującym chorym na łuszczycę" - ocenił w rozmowie z PAP prof. Kaszuba. Przypomniał, że środowiska dermatologów i pacjentów zabiegają o to od około czterech lat.