Jak poinformował Instytut, zabieg, który jest nową szansą dla chorych z najcięższym przebiegiem epilepsji, przeprowadza dr n. med. Tomasz Mandat. Zespołem wszystkich specjalistów uczestniczących w operacji, kieruje dr n. med. Paweł Nauman, kierownik Kliniki Neurochirurgii warszawskiego instytutu.

Reklama

Pacjentka, której wszczepiono stymulator mózgu, cierpiała przed zabiegiem z powodu ciężkich napadów epilepsji, które zdarzały się nawet kilka razy w tygodniu. Dzięki wszczepieniu urządzeniu ich liczba powinna być przynajmniej znacznie mniejsza. "Głęboka stymulacja mózgu jest bowiem szansą dla chorych, u których nie działają leki, a na dodatek nie przyniosła efektów stymulacja nerwu błędnego" - wyjaśnił dr Nauman.

Zabieg polega na zastosowaniu swego rodzaju rozrusznika, precyzyjnie wysyłającego impulsy elektryczne do określonego obszaru mózgu, związanego z danym schorzeniem lub dolegliwością. W przypadku epilepsji takiej neurostymulacji poddawane jest jądro przednie wzgórza.

Podczas operacji wszczepienia aparatu polscy neurochirurdzy wykorzystali obrazowanie mózgu pacjenta. Pomaga ono zlokalizować miejsce, które ma być stymulowane oraz usytuować cienkie elektrody, którymi doprowadzane są impulsy elektryczne. Są one połączone ze stymulatorem, wszczepianym tuż pod skórą w okolicy klatki piersiowej.

Reklama

Z dotychczasowych badań wynika, że elektrostymulacja znaczne zmniejsza częstość napadów, w tym najbardziej ciężkie napady, u dorosłych pacjentów z padaczką oporną na leczenie farmakologiczne. Według dr. Neumana, spośród 300 tys. chorych w Polsce, prawie 30 proc. cierpi na epilepsję lekooporną. Jego zdaniem, u części z nich głęboka stymulacja mózgu może zmniejszyć liczbę uciążliwych napadów i poprawić jakość życia.



Z badania o nazwie SANTE, przeprowadzonego na grupie osób leczonych za pomocą stymulatorów Medtronic wynika, że w ciągu dwóch lat liczba napadów u pacjentów po wszczepieniu stymulatora spadła średnio o 56 proc. U 13 proc. pacjentów przez co najmniej 6 miesięcy nie było żadnych napadów. Po roku pacjenci informowali też, że napady są mniej poważne, choć przed wszczepieniem stymulatora mieli w ciągu miesiąca średnio 18 napadów padaczki.

Reklama

Głęboka stymulacja mózgu (DBS - Deep Brain Stimulation) była już stosowana w naszym kraju, ale w takich schorzeniach, jak choroba Parkinsona, dystonia, zaburzenia obsesyjno-kompulsywne oraz przewlekły ból, na który nie pomagają środki przeciwbólowe. W Europie jest wykorzystywana od 1993 r. Po raz pierwszy zastosowano ją w leczeniu choroby Parkinsona.

U chorych na epilepsję pierwsze stymulatory mózgu zastosowano w 2010 r. W Polsce po raz pierwszy podjęła się tego Klinika Neurochirurgii Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie, która jest jednym z najbardziej doświadczonych ośrodków w zakresie neurochirurgii czynnościowej, obejmującej m. in. zabiegi głębokiej stymulacji mózgu.

Dzięki dofinansowaniu z Funduszu Nauki i Technologii Polskiej w instytucie utworzono Centrum Diagnostyki i Leczenia Padaczki Lekoopornej. Według dr. Neumana, dotychczas brak było w Polsce ośrodka tak kompleksowo diagnozującego i leczącego padaczkę lekooporną. W Centrum pacjenci mają dostęp do nowoczesnych technik leczenia padaczki metodami neurochirurgii klasycznej i czynnościowej.