O zaletach nowego leku specjaliści mówili na konferencji prasowej w Warszawie.

Doustny lek o chemicznej nazwie dabigatran (a dokładnie eteksylan dabigatranu) został na początku sierpnia tego roku zarejestrowany przez Europejską Agencję Leków (EMA) w profilaktyce udarów mózgu u pacjentów z migotaniem przedsionków (MP) i podwyższonym ryzykiem udaru niedokrwiennego. MP jest najczęstszym utrwalonym zaburzeniem rytmu serca, które aż pięciokrotnie zwiększa ryzyko niedokrwiennego udaru mózgu.

Reklama

W badaniach o nazwie RE-LY, które doprowadziły do rejestracji, dabigatran okazał się po 2,5 roku blisko o 35 proc. skuteczniejszy w zapobieganiu udarom mózgu i powikłaniom zakrzepowo-zatorowym u osób z MP niż dotychczas stosowany lek przeciwzakrzepowy - warfaryna. Dotyczyło to wyższej dawki dabigatranu, tj. 150 mg, podawanej dwa razy dziennie.

Z dalszych obserwacji wynika jednak, że odsetek ten wzrasta do 67 proc. po upływie 5 lat - zaznaczył prof. Krzysztof Filipiak, przewodniczący Sekcji Farmakoterapii Sercowo-Naczyniowej Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego.



Reklama

Równocześnie dabigatran obniżał blisko o 60 proc. ryzyko krwawień śródczaszkowych (w tym udarów krwotocznych).

"Rzadko mamy do czynienia z takim przełomem terapeutycznym w obrębie jakiejś grupy leków" - podkreślił prof. Filipiak. Jego zdaniem, skuteczność wielu nowych, rejestrowanych leków rzadko jest tak wysoka w porównaniu z terapią standardową.

Reklama

Jak przypomniał prof. Grzegorz Opolski z I Katedry i Kliniki Kardiologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, antagoniści witaminy K, jak warfaryna czy acenokumarol, obniżają krzepliwość krwi i mogą zapobiegać aż dwóm trzecim udarów niedokrwiennych u osób z migotaniem przedsionków. "Uzyskanie tego jest jednak bardzo trudne" - zaznaczył.

Leki z tej grupy wchodzą bowiem w interakcje z wieloma pokarmami (zielonymi warzywami, wątróbką, czerwonym winem i ogólnie alkoholem) i lekami, które mogą bądź osłabiać, bądź nasilać ich działanie. Uznaje się, że skuteczność i bezpieczeństwo stosowania tych leków są najwyższe, gdy wskaźnik krzepliwości krwi (INR) wynosi od 2 do 3. Jest to bardzo wąskie tzw. okno terapeutyczne i chorym trudno się w nim zmieścić. Jeśli INR jest zbyt niskie rośnie ryzyko udaru niedokrwiennego, a gdy zbyt wysokie - wrasta ryzyko udaru krwotocznego i niebezpiecznych krwawień. Poza tym, część pacjentów ma uwarunkowaną genetycznie oporność na działanie leków z tej grupy. To wszystko sprawia, że odpowiedź na leczenie warfaryną jest w zasadzie nieprzewidywalna.



"Pacjenci muszą regularnie dokonywać pomiarów INR, a gdy ulega on zmianie kontaktować się z lekarzem celem dopasowania dawki. A wiadomo, że do lekarza trudno się dostać" - tłumaczył prof. Filipiak.

Z danych przedstawionych przez prof. Opolskiego wynika, że tylko 50 proc. pacjentów z MP, którzy powinni stosować profilaktykę przeciwzakrzepową, otrzymuje takie leczenie, z tego tylko 50 proc. robi regularne pomiary INR. W rezultacie, zaledwie 10 proc. pacjentów z MP trafiających do szpitala z powodu udaru ma ten wskaźnik w prawidłowym zakresie.

Dabigatran jest pierwszym doustnym lekiem przeciwzakrzepowym, który nie wymaga monitorowania INR, a chorzy mogą jeść wszystkie produkty, na które musieli uważać stosując warfarynę. "Jest to więc również ogromna zmiana jakościowa" - podkreślił prof. Filipiak. Jego zdaniem, lek powinien zastąpić warfarynę w prewencji udaru mózgu u chorych z MP.

Prof. Opolski zaznaczył, że zapobieganie udarom mózgu w migotaniu przedsionków jest bardzo ważne, gdyż mają one znacznie poważniejsze skutki niż udary u osób bez tej arytmii, np. dwukrotnie częściej kończą się zgonem i częściej prowadzą do niepełnosprawności. Z danych, które zaprezentował kardiolog wynika, że w Polsce na MP cierpi 350-400 tys. osób i co roku diagnozuje się 9 tys. udarów mózgu związanych z tym zaburzeniem.