Obecnie szczepione przeciwko pneumokokom są dzieci do 2. roku życia z chorobami przewlekłymi wąskiej grupy - przyznała Izabela Kucharska z Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Choroby są szczegółowo wymienione w rozporządzeniu. Powołując się na ekspertów, Izabela Kucharska podkreśliła, że powszechnym szczepieniem powinny zostać objęte dzieci do 5. roku życia.

Reklama

Dodała również, że inspektorat planuje w 2011 r. zakup 50 tys. szczepionek przeciwko pneumokokom, przy czym jedna osoba musi przyjąć trzy dawki szczepionki.

"Mniej więcej jedna trzecia przypadków zapaleń płuc jest wywoływane przez pneumokoki" - podkreślił specjalista chorób dziecięcych i zakaźnych Marian Patrzałek. Poinformował, że w Katowicach po wprowadzeniu powszechnego programu szczepienia niemowląt przeciwko pneumokokom liczba hospitalizacji wśród dzieci spadła ze 136 przypadków do około 50. Ta wartość utrzymuje się już kilka lat.

Marian Patrzałek podkreślił jednocześnie, że zapadalność na zapalenie płuc wśród dorosłych zmniejszyła się dopiero po czterech latach funkcjonowania programu. W jego ocenie koszty programu szczepień są dużo niższe od leczenia szpitalnego i rehabilitacji po przebytej chorobie.

Reklama

Specjalista zaznaczył też, że pneumokoki są przyczynami m.in. powikłań pogrypowych. "Rzadko umieramy z powodu grypy, ale z powodu zapalenia płuc. I te zapalenia nie są grypowe, ale pneumokokowe" - dodał. Podkreślił, że według danych WHO rocznie na zapalenie płuc umiera 1,6 mln osób.

Na szczepienia w 2011 r. GIS przeznaczy 76 mln złotych, a ich koszt wyniesie około 97 mln złotych - przyznał Główny Inspektor Sanitarny Przemysław Biliński. Pozostałą kwotę Inspektorat planuje uzyskać m.in. w Ministerstwie Zdrowia. Biliński przyznał także, że nakłady na szczepienia w Polsce rosną zbyt wolno. Dodał, że w tej sprawie prowadzone są negocjacje z MZ i Narodowym Funduszem Zdrowia.

Kucharska poinformowała, że jest przygotowane rozporządzenie, dzięki któremu szczepieniami zostanie objęta większa grupa osób. Nie chciała mówić o szczegółach, podkreśliła, że projekt rozporządzenia musi zostać jeszcze zaakceptowany przez Ministerstwo Zdrowia.