Jeszcze niedawno kardiolodzy radzili osobom po zawale, by jak najmniej nadwerężali uszkodzone serce, a najlepiej – żeby spokojnie poleżeli w łóżku przynajmniej kilka miesięcy. To przekonanie wciąż pokutuje wśród wielu lekarzy.

Reklama

Tymczasem najnowsze badania amerykańskich naukowców wskazują, że pozostanie w łóżku to najgorsze, na co może pozwolić sobie taki pacjent – donosi brytyjski dziennik „Daily Mail”, powołując się na publikację w magazynie „Trails”.

Uczeni z Uniwersytetu Alberty przez 20 lat badali osoby po zawale i wpływ aktywności fizycznej na ich powrót do normalnego życia. I jak ustalili, rehabilitację można rozpocząć już tydzień po ataku serca. Oczywiście należy pamiętać, że mięsień ten wymaga ostrożniejszego traktowania, ale jazda na rowerze czy bardziej intensywny spacer nie tyle nie zaszkodzą, co na pewno pomogą.

Zresztą całkiem niedawno inni naukowcy zalecali pacjentom po zawale... seks. Zgodnie z zasadą, że wysiłek fizyczny jest zbawienny dla chorego serca.

Reklama

Seks po zawale to samo zdrowie >>>

„Każdy tydzień opóźnienia w rozpoczęciu cyklu ćwiczeń pacjent musi potem nadrabiać przez kolejny miesiąc rehabilitacji, by uzyskać podobne efekty” - wyjaśnia dr Alex Clark, jeden ze współautorów badań.

Jak dodaje, najszybciej do zdrowia wracają osoby, które po zawale ćwiczą regularnie przez przynajmniej pół roku.

„W tym wypadku aktywność fizyczna to najlepsze lekarstwo, którego nikt nigdy nie zamknął w butelce” - mówi dr Mark Haykowski, drugi współautor badań z Uniwersytetu Alberty.