Podczas mroźnych dni organizm broni się przed wychłodzeniem, kierując krew do organów wewnętrznych. Cieplej mają osoby, które posiadają grubą warstwę tkanki tłuszczowej (pomagają zatrzymać ciepło wewnątrz ciała) niż szczupłe. Pierwszym objawem, że jest zimno, są dreszcze. W ten sposób organizm stara się wygenerować więcej ciepła przez ruch.

Reklama

Kiedy krew gromadzi się wokół organów wewnętrznych, co ma zapobiec wyziębieniu organizmu, rośnie ryzyko odmrożeń kończyn. Niebezpieczna jest już temperatura minus 15 stopni C, jeśli dodatkowo wieje silny wiatr (odczuwalna temperatura to nawet minus 30 st. C). Wówczas już po pół godzinie mogą się pojawić odmrożenia. Jak leczyć lekkie odmrożenia stóp, dłoni czy policzków? Na pewno nie masażem i rozcieraniem przemarzniętych miejsc, bo łatwo o uszkodzenie skóry. Rozgrzewanie powinno przebiegać stopniowo. I trzeba się liczyć z tym, że będzie bolesne. Odmrożone miejsca najlepiej ogrzać ciepłą (nie gorącą!) wodą – kąpiąc stopy lub dłonie, zaś do policzków przykładając okłady. Następnie trzeba starannie osuszyć skórę – jeśli jest popękana, należy zakryć ją jałowym gazikiem. Przyda się owinięcie odmrożonych miejsc bandażem. Pomoce jest rozgrzewanie od wewnątrz, tzn. picie ciepłej herbaty z miodem lub soku malinowego.

Uwaga! Jeśli na odmrożonej skórze są pęcherze, pojawił się obrzęk i silne zaczerwienienie albo odmrożone miejsca bardzo bolą bądź nie mamy tam czucia, trzeba jak najszybciej udać się do lekarza.

Zimą groźne są nie tylko odmrożenia. Kiedy organizm się wyziębi i temperatura ciała spadnie poniżej 35 st. C, mamy do czynienia z hipotermią. Skóra jest wówczas blada i zimna, wargi są sine, tętno i oddech przyspieszone. Konieczna jest jak najszybsza pomoc lekarza.

Reklama

Mróz może też wywołać udar mózgu. Wraz ze spadkiem temperatury otoczenia zaburzona układu krążenia nie działa prawidłowo – wzrasta ciśnienie krwi, zwężają się naczynia krwionośne. Jest to szczególnie niebezpieczne dla osób starszych, ze schorzeniami kardiologicznymi, cierpiących na nadciśnienie. Zima nie służy też osobom z chorobą zwyrodnieniową stawów – odczuwają one ból dużo mocniej niż w trakcie pozostałych pór roku.

Jak jeszcze, na co dzień może zaszkodzić mróz? Najczęściej narzekamy na problemy skórne. Zimą łatwiej o suchą i szorstką skórę na dłoniach. Warto temu zapobiegać. Choć w sezonie przeziębień łatwiej o infekcję, lepiej jednak zrezygnować z mydła antybakteryjnego, bo wysusza skórę. Sprawdzą się naturalne mydła w kostce. Używaj letniej wody, bo bardzo ciepła dodatkowo wysusza naskórek. Codziennie stosuj kremy nawilżające i regenerujące z witaminami A i E. Raz na kilka dni warto zrobić na noc maseczkę-kompres na dłonie – pokryj je grubą warstwą kremu albo olejku czy masła shea, załóż bawełniane rękawiczki – pod wpływem ciepła składniki aktywne z preparatów lepiej się wchłoną.

Reklama

Zimą częściej dokuczają nam także pękające usta oraz zajady. Pomocny będzie preparat kojąco-regenerujący. W codziennej diecie powinno być jak najwięcej produktów zawierających witaminy z grupy B, np. pełnoziarnistych produktów, awokado, ryb. Na zajady pomaga maść cynkowa, krem z hydrokortyzonem albo domowy sposób – smarowanie miodem czy sokiem z liści aloesu. Na popękane usta zaś pomoże warstwa oliwy, pocieranie kawałkiem świeżego ogórka.

A jaki jest idealny krem na zimę? Ze względu na trudne warunki atmosferyczne – mróz, zimny wiatr, dużą wilgotność powietrza, smog, jak również ze względu na poddawanie się działaniu gwałtownych zmian temperatury (kiedy wychodzimy z ciepłego pomieszczenia na zewnątrz lub gdy wracamy ze spaceru do domu), skóra potrzebuje wyjątkowej ochrony. Potrzebny jest kosmetyk, który nawilża, natłuszcza, odżywia i do tego chroni przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych. Szukaj w jego składzie olejów roślinnych, witamin C, A i E o działaniu antyoksydacyjnym, jak również mocznika, gliceryny, aloesu o właściwościach nawilżających. Ważnymi składnikami kremów ochronnych na zimę są pantenol i alantoina – regenerują podrażnienia spowodowane mrozem. Przed szkodliwym działaniem słońca ochronią zaś filtry UV, najlepiej z SPF 10-20.