Konferencja "Szczepienia - między nauką a ideologią" odbyła się w Wyższym Seminarium Duchownym Diecezji Warszawsko-Praskiej pod patronatem abp. Henryka Hosera, biskupa diecezji warszawsko-praskiej. Została zorganizowana w odpowiedzi na coraz częściej pojawiające się wśród niektórych środowisk wątpliwości co do bezpieczeństwa prowadzenia szczepień oraz wątpliwości natury etycznej. W spotkaniu wziął udział m.in. szef resortu zdrowia Konstanty Radziwiłł oraz eksperci medyczni.

Reklama

Zdaniem Radziwiłła szczepienia są jedną z tych dziedzin w medycynie, która została najbardziej poznana, a same szczepionki - w jego ocenie - przebadane są lepiej, niż cokolwiek innego. Jak dodał, rolą ministerstwa zdrowia jest nie tylko myślenie o tych, którzy zaszczepią się lub nie, ale także o wszystkich tych, którzy z różnych powodów nie mogą skorzystać ze szczepionek.

Radziwiłł odniósł się także do zagadnień natury etycznej związanych ze szczepieniami. Chodzi o to, że do produkcji niektórych szczepionek wykorzystywane są linie komórkowe wyprowadzone wcześniej z komórek pobranych z płodów, na których dokonano aborcji.

Jak powiedział, "według jego najlepszej wiedzy dzisiaj to jest już przeszłość". Podkreślił, że w jego opinii korzystanie ze szczepionek nie oznacza przyzwolenia dla tego typu praktyk i w przyszłości nie powinno być na to zgody.

Z kolei abp. Henryk Hoser mówiąc o szczepieniach przytoczył zapisy zawarte w Nowej Karcie Pracowników Służby Zdrowia; dokument omawia problemy leczenia z punktu widzenia etyki katolickiej.

Reklama

- Jest tam powiedziane, że z punktu widzenia profilaktyki chorób zakaźnych przygotowanie szczepionek oraz ich stosowanie w zwalczaniu tych zakażeń poprzez obowiązkowe uodparnianie całych populacji, których to dotyczy, jest niewątpliwie postępowaniem pozytywnym - powiedział Hoser.

Duchowny przyznał jednak, że zapis ten jest przez niektórych kwestionowany właśnie w związku wątpliwościami etycznymi.

Reklama

- W tym przypadku problemy natury etycznej sprowadzają się do współdziałania w złu i wywoływania zgorszenia, ponieważ działania te stanowią poważny nieporządek moralny przeciwko życiu i przeciwko integralności należnej każdemu z ludzkich bytów - dodał.

Arcybiskup zaznaczył, że rodzice mają prawo troszczyć się o bezpieczeństwo i zdrowie dzieci. Z drugiej strony każde państwo ma prawo i obowiązek troski o zdrowie publiczne i nadzorowanie sytuacji epidemiologicznej kraju.

Konsultant krajowy w dziedzinie epidemiologii dr Iwona Paradowska-Stankiewicz uważa, że z obserwacji epidemiologicznych wynika jednoznacznie, że szczepienia stanowią bardzo ważny element profilaktyki wielu chorób zakaźnych nie tylko w naszym kraju, ale i na całym świecie. Jak podkreśliła, właśnie dzięki systematycznym i realizowanym od "co najmniej" 60 lat szczepieniom aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce jeśli chodzi o choroby zakaźne jest "korzystana i stabilna".

Stankiewicz przypomniała, że jeszcze w XX w. ospa prawdziwa spowodowała 500 mln zgonów na całym świecie. W Polsce ostatni przypadek ospy pojawił się we Wrocławiu w 1983 r. Jak oceniła, to dzięki temu, że większość populacji była zaszczepiona, choroba nie rozprzestrzeniła się wtedy na cały kraj.

Jak podała, dzięki programom szczepień zachorowalność na niektóre choroby zakaźne udało się ograniczyć nierzadko do pojedynczych przypadków. Jako przykład podała m.in. błonicę, której ostatni przypadek w Polsce odnotowano w 2001 r. Znacznie ograniczono także zachorowania m.in. na polio, tężec, WZW B, odrę czy krztusiec, choć zdaniem ekspertów w tym ostatnim przypadków zapadalność utrzymuje się w Polsce na poziomie 5-6 na 100 tys. osób.

Pod koniec października resort zdrowia przekazał do konsultacji projekt, który przewiduje, iż rodzicowi dziecka, u którego po obowiązkowym szczepieniu wystąpiły ciężkie objawy chorobowe, które wymagały leczenia w szpitalu przez co najmniej 14 dni, przysługuje do 70 tys. zł opiekuńczego świadczenia kompensacyjnego. MZ szacuje, że każdego roku w Polsce ciężkie niepożądane odczyny poszczepienne stwierdza się w 2-8 przypadkach. Rocznie wykonywanych jest kilka milionów szczepień obowiązkowych.

W Polsce odsetek osób szczepionych nadal jest wysoki, ale coraz więcej rodziców nie zgadza się na poddawanie tej procedurze swoich dzieci. W ciągu ostatnich czterech lat liczba ta wzrosła blisko pięciokrotnie - od ponad 5 tys. w 2012 r. do ponad 23 tys. w 2016 r. oficjalnie odnotowanych odmów szczepień.

Trwa ładowanie wpisu