Ostre zapalenie ucha środkowego (OZUŚ) to jedno z najbardziej rozpowszechnionych wśród małych dzieci schorzeń górnych dróg oddechowych. Szacuje się, że troje na czworo maluchów przed ukończeniem 3 r.ż. ma już za sobą przynajmniej jeden epizod OZUŚ. - Statystyki pokazują, że przed ukończeniem 18 r.ż. aż połowa maluchów choruje jednak dwa lub więcej razy. Chociaż liczba epizodów zachorowań na OZUŚ spada wraz z wiekiem, dane pokazują, że nawet w okresie dojrzewania wciąż jest to dużym problemem. Po ukończeniu 15 r.ż. zapalenie ucha środkowego występuje aż u jednego na dziesięcioro dzieci. Problem ten nie omija również dorosłych – podkreśla Agnieszka Pawłowska-Wypych, biotechnolog, honorowy członek Polskiego Towarzystwa Neonatologicznego.

Reklama

Główni winowajcy? Bakterie i wirusy

Szczyt zachorowań na ostre zapalenie ucha środkowego przypada na okres wczesnowiosenny oraz jesienno-zimowy. OZUŚ jest bowiem następstwem infekcji wirusowych i bakteryjnych. Każda mama wie z własnego doświadczenia, że w tym czasie maluchy są na nie szczególnie narażone. - OZUŚ może być następstwem m.in. sezonowego przeziębienia, wirusowego nieżytu nosa, anginy czy bakteryjnego zapalenia gardła. Jednym z patogennych szczepów bakterii wywołujących ostre zapalenie ucha jest Streptococcus pneumoniae, znany lepiej pod nazwą pneumokoków. Winą obarcza się również bakterie rodzaju Haemophilus influenzae, Moraxella catarrhalis. Te same szczepy odpowiedzialne są za zapalenie gardła i błony śluzowej nosa – zwraca uwagę Agnieszka Pawłowska-Wypych. Wczesna kolonizacja patogennymi bakteriami jest niestety jednym z czynników sprzyjających nawrotom stanów zapalnych. Dzieci, które zachorowały przed ukończeniem 1 r.ż. cztery razy bardziej narażone są na kolejne zapalenia w późniejszym wieku i wymagają szczególnej troski.

Mamo, czy wiesz, że…
O nawracającym zapaleniu ucha, nosa czy gardła mówimy, gdy epizody infekcji występują w ilości:
3 lub więcej w ciągu 6 miesięcy,
4 lub więcej w ciągu 12 miesięcy.


Dlaczego chorują głównie maluchy?

Reklama

Dzieci należą do grupy zwiększonego ryzyka zachorowań na ostre zapalenie ucha z dwóch głównych przyczyn. Ich układ immunologiczny nie jest jeszcze w pełni dojrzały i nie radzi sobie w walce z bakteriami czy wirusami. Jest bardziej podatny na infekcje, a w konsekwencji również na ostre zapalenie górnych dróg oddechowych. Nie bez znaczenia dla ryzyka zachorowań pozostaje budowa anatomiczna trąbki słuchowej. - U maluchów jest ona krótsza i położona pionowo. To szybka i prosta droga dla atakujących organizm drobnoustrojów – dodaje Agnieszka Pawłowska-Wypych.

Czynniki ryzyka – medyczne i środowiskowe

Reklama

Prawdopodobieństwo wystąpienia OZUŚ zależy nie tylko od stopnia dojrzałości układu immunologicznego i budowy anatomicznej ucha. Istnieje kilka czynników ryzyka o charakterze medycznym. - Większa podatność na zachorowanie cechuje dzieci z alergią, przewlekłym zapaleniem zatok, wadami w budowie podniebienia czy dysfunkcją trąbki słuchowej. Wpływ mają również uwarunkowania genetyczne oraz płeć malucha – dziewczynki rzadziej niż chłopcy chorują na zapalenie ucha środkowego – wymienia Agnieszka Pawłowska-Wypych.

Wśród czynników środowiskowych zwiększających ryzyko OZUŚ należą:
karmienie sztucznym pokarmem,
częste ssanie smoczka,
palenie bierne – ekspozycja na dym papierosowy ,
wdychanie zanieczyszczonego powietrza – zamieszkiwanie dużych ośrodków miejskich,
przebywanie w dużych skupiskach dzieci – uczęszczanie do żłobka czy przedszkola,
kontakt z rodzeństwem, które uczęszcza do żłobka czy przedszkola.





Po czym poznać, że maluch cierpi na OZUŚ?

Jakie objawy powinny budzić niepokój rodziców dziecka? Jeśli maluch skarży się na ból ucha, któremu towarzyszy wyciek treści zapalnej i wysoka gorączka, należy zgłosić się z nim do lekarza. - U niemowląt i małych dzieci, które nie potrafią jeszcze mówić, o bólu i innych dolegliwościach może świadczyć ogólne rozdrażnienie i trudny do ukojenia płacz. Objawy te będą nasilać się u nich podczas karmienia, ponieważ dolegliwości potęgują się przy połykaniu. Objawy OZUŚ przypominają zwykłą infekcję, dlatego kluczem do dalszych wskazań medycznych jest właściwa diagnoza - podkreśla Agnieszka Pawłowska-Wypych.

Inne niepokojące objawy to:
wymioty, biegunka,
przytulanie ucha do poduszki,
opieranie się kamieniu,
skarżenie się na szum i/lub uczucie pełności w uchu.



Konsekwencje – nie tylko zdrowotne

Zapalenie ucha środkowego w sytuacji, kiedy przybiera postać nawracającą, może mieć poważne konsekwencje zdrowotne. Wśród powikłań OZUŚ wymienia się m.in. zapalenie błędnika, niedowład lub porażenie nerwu twarzowego czy zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych. - Częste zapalenia mogą mieć również negatywny wpływ na prawidłowy rozwój dziecka. Zaleganie w uchu wysięku, będącego objawem OZUŚ, to najczęstsza przyczyna niedosłuchu u dzieci. Problem laryngologiczny zaburza naukę mowy, co w późniejszym wieku objawia się zauważalnie niewyraźną artykulacją – dodaje Agnieszka Pawłowska-Wypych.

Wysoka częstość zachorowań skutkuje ponadto absencją w przedszkolu czy szkole, pociągając za sobą konieczność opieki rodzica nad dzieckiem w domu, co wiąże się z przerwami w pracy. Efektem nieobecności malucha w szkole są zaległości edukacyjne i zaburzenie rozwoju kompetencji społecznych, wynikające z ograniczonego kontaktu z rówieśnikami.

Dotychczasowe metody profilaktyczne

Do działań profilaktycznych OZUŚ zalicza się eliminację bądź ograniczenie wpływu czynników środowiskowych. Karmienie naturalne, rezygnacja ze smoczka, unikanie dużych skupisk ludzi w sezonie największych zachorowań pozwalają zmniejszyć ilość epizodów zapalenia ucha. Rodzice nie zawsze jednak mogą pozwolić sobie na rezygnację z posyłania malucha do przedszkola, dlatego istotne jest poszukiwanie innych możliwości profilaktycznych. - W Polsce od 15 lat stosuje się szczepienia przeciwko pneumokokom, co zmniejszyło częstość wizyt lekarskich i hospitalizacji z powodu zapalenia ucha. Nie wyeliminowały one jednak całkowicie problemu ze względu na proste ograniczenie. Szczepionka zwalcza tylko jeden ze szczepów bakterii będących przyczyną OZUŚ - Streptococus pneumoniae. Jak wspomniałam, za powstanie stanów zapalnych górnych dróg oddechowych odpowiadają co najmniej trzy szczepy bakterii, a także wirusy – przypomina Agnieszka Pawłowska-Wypych.

W okresie wzmożonych zachorowań profilaktycznie praktykuje się czasami podawanie antybiotyku dzieciom, które w poprzednim sezonie kilkukrotnie chorowały na zapalenie ucha środkowego w celu zmniejszenia ryzyka wystąpienia kolejnych epizodów. Eksperci zalecają jednak ostrożność w rutynowym stosowaniu antybiotykoterapii, ponieważ jej negatywne konsekwencje dla zdrowia mogą przeważać nad pozytywnym wpływem. Częste przyjmowanie antybiotyków zaburza bowiem funkcje immunologiczne organizmu i prowadzi do uodpornienia się szczepów bakterii na substancje przeciwdrobnoustrojowe.

Streptococcus salivarius K12 – skuteczność i bezpieczeństwo w profilaktyce zapalenia ucha

Ostatnie badania potwierdzające skuteczność szczepu probiotycznego Streptococcus salivarius K12 w profilaktyce zapaleń górnych dróg oddechowych to duży przełom w medycynie i nadzieja na lepsze zdrowie maluchów. Streptococcus salivarius K12 to niezwykłe odkrycie. Szczep produkuje tzw. przeciwbakteryjne peptydy – bakteriocyny BLIS. Oddziaływają one toksycznie na bakterie tego samego i pokrewnych gatunków. Co ciekawe, to jedyny szczep, który produkuje dwa takie bakteriocyny, co znacznie zwiększa jego skuteczność w hamowaniu rozmnażania się bakterii. Streptococcus salivarius K12 skutecznie zwalcza bakterie chorobotwórcze w obrębie jamy ustnej i ucha środkowego – podkreśla Agnieszka Pawłowska-Wypych. Przełomowemu odkryciu towarzyszy ciekawa historia. Szczep został wyizolowany przez znanego mikrobiologa, prof. Johna Tagga, z jamy ustnej niezwykle odpornego na zachorowania malucha. Motywacją do 30-letnich poszukiwań skutecznej metody w profilaktyce zapalenia ucha, nosa i gardła były osobiste doświadczenia naukowca, którego dziecko zmagało się nawracającymi infekcjami.

Badania przeprowadzone pod przewodnictwem prof. Francesco Di Pierro wykazały, że przyjmowanie szczepu bakterii Streptococcus salivarius K12 codziennie przez 3 miesiące zmniejsza ryzyko wystąpienia infekcji paciorkowcowych ucha o 72%, infekcji paciorkowcowych gardła o 95% a infekcji wirusowych gardła o 80%. Ponadto:
ogranicza przyjmowanie antybiotyków o 97%,
zmniejsza absencję w szkole (dziecka) i pracy (rodzica) o 93%,
redukuje o 93% liczbę dni przyjmowania leków przeciwgorączkowych.


Jak podkreśla Agnieszka Pawłowska-Wypych: Streptococcus salivarius K12 to naturalny sposób walki z nawracającymi zapaleniami ucha, nosa i gardła. Jego skuteczność i bezpieczeństwo stosowania – brak skutków ubocznych i powikłań zdrowotnych, zostały udowodnione w badaniach naukowych, które dają nam nową szansę na stawienie czoła problemowi częstych zachorowań wśród dzieci i poprawę jakości ich życia.