Tylko kilka procent Polaków każdego roku szczepi się przeciw grypie. Rzadko szczepione są dzieci do 14. roku życia. Trochę lepiej jest w przypadku przewlekle chorych i osób starszych - mówili we wtorek eksperci na konferencji o osobach starszych i szczepieniach.

Reklama

Trwa ładowanie wpisu

Z powodu niskiego wskaźnika szczepień setki tysięcy niewykorzystanych szczepionek muszą być niszczone - mówiła profesor Lidia Brydak podczas wtorkowej konferencji "Żyć aktywnie, dłużej w zdrowiu, zapobiegać, chronić, szczepić", która odbyła się w Państwowym Zakładzie Higieny.

Dodała, że zbyt rzadko szczepią się pracownicy służby zdrowia (ok. 6 proc.), a są szczególnie narażeni na zakażenia. Trochę lepiej wygląda to w przypadku chorych przewlekle (ponad 11 proc.) oraz chorych w wieku podeszłym (około 13 proc.).

Reklama

Specjalistka tłumaczyła, że jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest brak świadomości wśród lekarzy. Szczepienia bywają uważane za nieskuteczne, ponieważ grypa jest często mylona z innymi rodzajami infekcji górnych dróg oddechowych, które może wywoływać 200 innych wirusów.

Prof. Brydak zaznaczyła, że kosztujące ok. 30 złotych szczepienie przeciw grypie pozwala uniknąć zachorowania i ewentualnych kosztownych powikłań. W skali kraju szczepienia mogą przynieść miliardy złotych oszczędności. Z powodu powikłań grypy w 2009 roku zmarło w Polsce 87 osób, z tego co czwarta miała ponad 70 lat.

Można zaprzestać uprawiania seksu, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się HIV. Ale nie można przestać oddychać. Tak więc o ile nie staniesz się pustelnikiem żyjącym gdzieś w odosobnieniu, wirusy oddechowe zawsze będą stanowić zagrożenie. Ponieważ jest nas coraz więcej, coraz więcej ludzi mieszka w miastach i w coraz większym stopniu kontaktujemy się wzajemnie i mamy kontakt z naszym oddechem i kaszlem, te wirusy i bakterie, które rozprzestrzeniają się w aerozolu, mają fantastyczną szansę i ją wykorzystują - te słowa prof. Johna Oxforda zacytowała na konferencji prof. Brydak.

Reklama

Obecna na konferencji dr Iwona Paradowska-Stankiewicz zaznaczyła, że grypa nie jest jedyną chorobą, przeciw której osoby starsze powinny się zaszczepić. Choroby zakaźne są przyczyną jednej trzeciej wszystkich zgonów osób powyżej 65. roku życia, a u osób w podeszłym wieku śmiertelność wywołana konkretnym patogenem jest około 20-25 razy wyższa w porównaniu ze zdrowymi, młodymi dorosłymi. Wynika to z gorszego stanu ich układu immunologicznego - wyjaśniła.

Dodała, że priorytetem Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) są szczepienia przeciwko pneumokokom, bakteriom, które atakują przede wszystkim płuca najmłodszych i najstarszych - przy czym w przypadku osób starszych zwykle gorzej się to kończy. Szczepionka polisacharydowa chroni osoby po 65. roku życia ze skutecznością wynoszącą 75 proc. Również tężec, przeciw któremu istnieje skuteczna szczepionka, jest istotnym problemem u niezaszczepionych osób powyżej 60. roku życia - wyliczała Paradowska-Stankiewicz.

Według niej wirusowe zapalenie wątroby typu B (WZW B), które było poważnym problemem w latach 80-tych XX wieku, udało się znacznie ograniczyć właśnie dzięki szczepieniom - liczba zachorowań spadła kilkunastokrotnie.