Dlatego skala występowania zaburzeń słuchu, wzroku i mowy będzie podkreślana w trakcie półrocznej prezydencji Polski w ramach priorytetu "Wczesne wykrywanie i leczenie zaburzeń komunikacyjnych u dzieci z uwzględnieniem narzędzi e-Zdrowia i technologii innowacyjnych" - przypomniał Jakub Gołąb, rzecznik Ministerstwa Zdrowia.

Reklama

Jednym z najważniejszych narzędzi wzmacniających realizację tego priorytetu jest Europejski Konsensus Naukowy nt. Badań przesiewowych słuchu, wzroku i mowy u dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym. Został on podpisany podczas 10. Kongresu Europejskiej Federacji Towarzystw Audiologicznych, który odbywał się w dniach 22-25 czerwca w Warszawie.

"Prawidłowe funkcjonowanie słuchu, wzroku i mowy stanowi podstawę komunikacji społecznej oraz rozwoju współczesnego społeczeństwa informacyjnego" - powiedział prof. Henryk Skarżyński, dyrektor Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu w Kajetanach k. Warszawy, inicjator zjednoczenia międzynarodowego środowiska naukowego wokół idei wyrównywania szans edukacyjnych dzieci. Jak zauważył, zaburzenia funkcjonowania narządów zmysłów są jedną z głównych przyczyn opóźnień w nauce, trudności w rozwoju umiejętności językowych i efektywnym komunikowaniu się z otoczeniem - w szkole i poza nią.

Z badań słuchu u dzieci rozpoczynających naukę w szkole, które prowadził Instytut we współpracy z różnymi ośrodkami naukowymi w Polsce i za granicą wynika, że co piąte dziecko ma różnego rodzaju problemy ze słuchem, co trzecie - problemy ze wzrokiem, a co czwarte - problemy z artykulacją. Co więcej, aż 60 proc. rodziców dzieci, u których stwierdzono niedosłuch, nie zdawało sobie z niego wcześniej sprawy.

Reklama

Przygotowując projekt konsensusu naukowego na temat badań przesiewowych słuchu, wzroku i mowy u dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym w krajach UE, pracownicy Instytutu przeprowadzili sondaż w 27 krajach Europy. Okazało się, że o ile badania czynności zmysłów są powszechne wśród noworodków, to badania wśród dzieci starszych już nie. Tylko 8 krajów UE zadeklarowało, że są u nich powszechne.



"Od ponad 50 lat pracuję jako pediatra i widziałem wiele cierpień i upokorzeń dzieci, które miały zaburzenia słuchu, ale nie miały świadomości, że coś im dolega. Nie miały też szans na wczesne ich zdiagnozowanie, bo nikt nie zwracał uwagi na defekt, który odbiera im szanse rozwoju i dorównania rówieśnikom. Wprowadzenie takiego systemu badań pozwala powstrzymać cichą degradację tych dzieci. Jest to szczególnie dzisiaj, gdy mamy już narzędzia, by im pomóc" - powiedział prof. dr hab. Adam Jelonek, prezes Fundacji Ronalda McDonalda, której celem jest profilaktyka i wczesne wykrywanie chorób u dzieci.

Reklama

Zwrócił też uwagę, że zbyt późne rozpoznawanie zaburzeń słuchu bezpowrotnie odbiera dzieciom taką szansę, bo nigdy nie będą one już w stanie nadrobić tego, co utraciły. Przyczynia się też do utraty potencjału intelektualnego w skali całego kraju i Europy.

Program badań przesiewowych słuchu w UE zaprezentowany na początku lipca w Sopocie przez prof. Skarżyńskiego (na nieformalnym posiedzeniu unijnych ministrów zdrowia) uzyskał 100-proc. rekomendację wszystkich krajów członkowskich do dalszej pracy ekipy roboczej w Brukseli.

"Jest to wielki sukces naszego krajowego środowiska naukowego, lekarskiego oraz rządu RP. Jest to wstęp do nowoczesnego konstruowania dalszych zamierzeń w tym zakresie, które będą wkładem Polski w rozwój społeczeństwa europejskiego" - powiedział Gołąb.

Jak wyjaśnił, celem negocjacji w Brukseli jest przygotowanie ostatecznej propozycji konkluzji dla Rady UE. "Dotychczasowa praca grup roboczych, która miała miejsce podczas kolejnych spotkań, dobiega końca. Projekt konkluzji jest właśnie w akceptacji" - zaznaczył. Jak zapowiedział, w grudniu dokument będzie przedstawiony ministrom zdrowia krajów UE.