Onkolog kliniczny dr Jacek Zwoliński z Warszawy powiedział, że rak jelita grubego jest już drugim najczęściej występującym nowotworem wśród kobiet (po raku płuca) oraz trzecim u mężczyzn (po raku płuca i raku prostaty).

Reklama

- Niestety, o ile zachorowalność na niektóre nowotwory w naszym kraju spada (np. na raka żołądka – PAP), to w przypadku raka jelita grubego wciąż rośnie – dodał specjalista.

Z danych przedstawionych podczas spotkania wynika, że do 19 tys. zwiększyła się liczba osób, u których w ciągu roku wykrywany jest rak jelita grubego, a jeszcze w 2010 r. było u nas 16 tys. takich przypadków. Wszystkich chorych z tym nowotworem jest już 115 tys.

- Polska należy już do krajów o najwyższej liczbie zachorowań z powodu raka jelita grubego – alarmowała Iga Rawicka z Fundacji EuropaColon Polska.

Reklama

Prognozy są jeszcze bardziej niepokojące. Z danych Krajowego Rejestru Nowotworów wynika, że w 2025 r. na raka jelita grubego zachoruje około 15 tys. mężczyzn i 9,1 tys. kobiet, czyli ponad 24 tys. osób. W 2030 r. liczba nowych przypadków tej choroby może się zwiększyć do 28 tys.

Według Fundacji EuropaColon Polska, zbyt mało osób zgłasza się na badania kolonoskopowe (wziernikowania jelita grubego – PAP), prowadzone w ramach programu badań przesiewowych. Na zaproszenie listowne odpowiada zaledwie 17 proc. osób w wieku 55-64 lat (w tej grupie wiekowej u 25 proc. badanych stwierdza się polipy, a 5 proc. jest zagrożonych rozwojem raka jelita grubego – PAP).

Zdaniem dr. Zwolińskiego w USA - dzięki upowszechnieniu kolonoskopii - zachorowalność na raka jelita grubego od prawie 20 lat spada. - To jedyne wytłumaczenie, ponieważ nadal występują tam takie czynniki ryzyka tego nowotworu, jak niekorzystna dieta, brak ruchu oraz otyłość – podkreślił specjalista.

Specjalista dodał, że na bezpłatne badanie kolonoskopowe można się zgłosić również bez zaproszenia listowego, dotyczy to jednak tych osób, które są w wieku 55-64 lat (objęte programem badań przesiewowych).

Reklama

Iga Rawicka podkreśliła, że w naszym kraju umiera na raka jelita grubego 12 tys. osób rocznie - więcej, niż w wielu innych krajach Unii Europejskich.

Według najnowszych danych Concorde-3, pod względem pięcioletnich przeżyć Polska w latach 2009-2014 zajmowała jedno z ostatnich miejsc w Europie - przed Rumunią, Bułgarią, Słowacją i Chorwacją.

W naszym kraju pięć lat po wykryciu raka okrężnicy w tym okresie żyło 52,9 proc. chorych, a w Chorwacji, która zajmuje w tej statystyce ostatnie miejsce – 51,1 proc. Na pierwszym miejscu była Belgia, gdzie aż 67,9 proc. chorych z tym nowotworem uzyskiwało pięcioletnie przeżycia. Na kolejnych miejscach znalazły się Francja i Szwecja (64,9 proc.) oraz Niemcy (64,8 proc.).

- Skuteczność leczenia w Polsce stale się poprawia, ale w porównaniu do innych krajów mamy pod tym względem wciąż duże zaległości – powiedziała Iga Rawicka. - W latach 90. XX w. pięć lat przeżywało u nas jedynie 25 proc. chorych z tym nowotworowej, a obecnie ponad dwukrotnie więcej.

Zdaniem Rawickiej jest nadzieja to, że skuteczność leczenia w naszym kraju się zwiększy dzięki wprowadzeniu w lipcu 2017 r. i styczniu 2018 r. refundacji dwóch nowych leków w I i II linii leczenia. - Jednak efekty tego będą widoczne dopiero za jakiś czas – dodała.

- Niestety, na tym możliwości skutecznej terapii się kończą, bowiem dostęp do kolejnej III linii leczenia jest ograniczony, a IV linia terapii w Polsce tak naprawdę nie istnieje. Są jednak starania o to, żeby ministerstwo zdrowia zrefundowało kolejny lek stosowany w zaawansowanym raku jelita grubego z przerzutami – podkreśliła Rawicka.

Spotkanie zorganizowano z okazji przypadającego 27 września Światowego Dnia Przerzutowego Raka Jelita Grubego.

Trwa ładowanie wpisu