Zaawansowany czerniak jest uważany za jeden z najgroźniejszych nowotworów złośliwych. Choć od około ośmiu lat notuje się ogromny postęp w jego leczeniu (dzięki zastosowaniu tak zwanej immunoterapii oraz inhibitorów BRAF i MEK), to około 60 procent chorych z zaawansowanym czerniakiem wciąż nie udaje się uratować. Dlatego naukowcy wciąż szukają nowych opcji terapeutycznych.

Reklama

– Dzięki nowej kombinacji leków rośnie skuteczność leczenia pacjentów z zaawansowanym czerniakiem z mutacją BRAF – podkreślił profesor Reinhard Dummer z Uniwersytetu w Zurichu, główny autor badania o akronimie COLUMBUS, którego najnowsze wyniki zaprezentowano na sesji z najważniejszymi doniesieniami na dorocznym spotkaniu Amerykańskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej ASCO, odbywającego się od 1 do 5 czerwca w Chicago. Kongres ASCO to największe na świecie spotkanie dot. nowych osiągnięć w leczeniu pacjentów z chorobą nowotworową.

W badaniu COLUMBUS, jego III fazie, udział wzięło łącznie 921 pacjentów z zaawansowanym czerniakiem (nieoperacyjnym lub z przerzutami) i z mutacją BRAF V600. Występuje ona u około połowy chorych na czerniaka.

Część z uczestników badania otrzymywała kombinację dwóch nowych leków, tak zwane COMBO40 – inhibitor BRAF drugiej generacji o nazwie enkorafenib oraz inhibitor MEK o nazwie binimetynib. Dla porównania części chorych podawano tylko enkorafenib lub inhibitor BRAF pierwszej generacji o nazwie wemurafenib.

Reklama

W porównaniu z wemurafenibem kombinacja dwóch nowych leków obniża ryzyko zgonu z powodu zaawansowanego czerniaka o niemal 40 procent. Wykazała to najnowsza analiza danych, której wyniki przedstawiono właśnie na ASCO. Średnia przeżycia pacjentów otrzymujących COMBO40 wyniosła 33,6 miesiąca i była niemal dwukrotnie dłuższa niż w grupie otrzymującej wemurafenib (niecałe 17 miesięcy). Zdaniem onkologów wydłużenie przeżycia chorych na zaawansowanego czerniaka z mutacją BRAF do ponad 30 miesięcy to duży postęp.

Niemal 60 procent pacjentów otrzymujących nową kombinację leków żyło dwa lata. Kombinacja była też skuteczniejsza, niż podawanie wyłącznie enkorafenibu, przy którym średnie przeżycie wynosiło 23,5 miesiąca.

Reklama

Profesor Dummer zaznaczył, że nowa kombinacja leków daje na razie najlepsze wyniki z porównaniu z innymi terapiami, które składają się z inhibitora BRAF oraz inhibitora MEK (wemurafenib z kobimetynibem lub dabrafenib z trametynibem).

Specjalista zastrzegł, że z naukowego punktu widzenia wyniki badań na tymi kombinacjami leków trudno porównać. Można się o to jednak pokusić, gdyż wszystkie – w ramach kontroli – były porównywane do leczenia wyłącznie wemurafenibem.

Co ważne, kombinacja dwóch nowych leków jest ogólnie dobrze tolerowana przez pacjentów. Działania niepożądane występują u mniejszego odsetka chorych stosujących te dwa leki, niż w grupie stosującej wyłącznie inhibitor BRAF (wemurafenib czy enkorafenib). W porównaniu ze starszymi kombinacjami rzadziej występują na przykład gorączka i fotowrażliwość skóry.

– Dla pacjentów ważne jest to, że profil działań niepożądanych nowej kombinacji leków jest różny, niż w przypadku starszych kombinacji – wyjaśnił profesor Dummer. Na przykład terapia wykorzystująca wemurafenib powoduje silną fotowrażliwość skóry. Z kolei 40 procent chorych leczonych kombinacją dabrafenib z trametynibem ma powtarzalne epizody gorączki. – To powoduje dyskomfort u pacjentów i jest mylące dla lekarzy, którzy myślą, że pacjent cierpi na infekcję – tłumaczył specjalista.

Zaznaczył, że ci pacjenci, którzy nie tolerują starszych kombinacji leków, mają obecnie nową możliwość leczenia.

Producent COMBO40 złożył w licu 2017 roku wniosek do Europejskiej Agencji Leków (EMA) w sprawie dopuszczenia nowej terapii w krajach UE. Wniosek był oparty na wynikach dotyczących tzw. przeżycia wolnego od progresji (czyli bez postępów choroby nowotworowej), które zostały opublikowane w czasopiśmie "Lancet Oncology".