Listopad na całym świecie został uznany za miesiąc solidarności z mężczyznami zmagającymi się z nowotworami gruczołu krokowego. Akcja, powszechnie znana jako Movember, w Polsce przyjęła swojsko brzmiąca nazwę Wąsopad. Biorący w niej udział panowie zapuszczają wąsy, aby w ten sposób zwrócić uwagę na problemy zdrowotne, z którymi zmaga się wyłącznie płeć brzydka. Jednym z nich jest właśnie nowotwór stercza. Wąsy pojawiające się w listopadzie na wielu męskich twarzach prowokują do rozmów o tym, o czym na co dzień mężczyźni wstydzą się rozmawiać. Bo rak prostaty to wciąż dla wielu panów temat tabu.

Reklama

Czynniki ryzyka: wiek, nałogi, nadwaga

Zbliżasz się do pięćdziesiątki? Nie stronisz od używek? Masz nadwagę, a w Twoim planie dnia permanentnie brakuje czasu na sport? Uważaj, możesz być w grupie potencjalnie narażonej na rozwój nowotworu gruczołu krokowego. Według specjalistów zachorowaniu na ten rodzaj nowotworu sprzyjają: obfitująca w tłuszcze zwierzęce dieta, otyłość, siedzący tryb życia oraz sięganie po używki. Bardzo ważne są również uwarunkowania genetyczne, czyli występowanie nowotworu gruczołu krokowego w rodzinie. Najistotniejszym czynnikiem ryzyka jest jednak wiek. Im mężczyzna starszy, tym większe prawdopodobieństwo zachorowania na raka stercza. Z ogólnodostępnych statystyk wynika, że w grupie panów powyżej 60. roku życia większy odsetek choruje na raka prostaty (22,5 proc.) niż na cukrzycę (17,7 proc.)! Każdego roku w Polsce z jego powodu umiera 4000 mężczyzn. Niestety prognozuje się, że zachorowalność na ten nowotwór będzie wzrastać, ponieważ wzrasta długość życia Polaków.

Znaki ostrzegawcze – krwiomocz, częste zapalenie pęcherza

Rak prostaty to „cichy zabójca”, który rzadko ujawnia się przed 50. rokiem życia. Rozwój tej choroby jest powolny – od momentu pojawienia się pierwszych komórek rakowych do wystąpienia objawów może upłynąć nawet kilkanaście lat. Bardzo często diagnoza zostaje postawiona, gdy nowotwór jest już zaawansowany. Jest jednak kilka symptomów, na które mężczyźni powinni być szczególnie wyczuleni. Nawracające zapalenia pęcherza i krwiomocz mogą być objawami powiększenia prostaty. Czasami jednak zdarza się tak, że chorzy odczuwają bóle w kościach, co może już świadczyć o przerzutach do tkanki kostnej – to właśnie najczęściej atakowana tkanka przez przerzuty raka prostaty.

Reklama

Wizyta u lekarza - męska decyzja, która ratuje życie

Wokół wizyt u lekarzy od „spraw męskich” narosło wiele mitów, które niestety działają na korzyść raka. Jednak w przypadku diagnoz onkologicznych czas ma kluczowe znaczenie. Dlatego jeśli niepokojące objawy nie mijają samoistnie, nie warto odkładać wizyty u specjalisty urologa. Podstawowym badaniem pozwalającym na wykrycie zmian w obrębie gruczołu krokowego jest badanie per rectum. To przed tą wizytą panowie mają najwięcej obaw. Niesłusznie - badanie nie jest bolesne, może jedynie powodować chwilowy dyskomfort, ale świadomość, że pozwala ono zbadać tę część gruczołu, w której umiejscawia się najwięcej zmian nowotworowych, powinna skutecznie wpłynąć na mobilizację. Nie bez znaczenia przy tym badaniu są warunki, w jakich jest ono wykonywane. – Barierą powstrzymującą wielu panów przed wizytą u urologa jest wstyd. Jest to o tyle zrozumiałe, że lekarz tej specjalności zajmuje się problemami o delikatnej naturze, a przeprowadzany przez niego wywiad oraz badanie mocno wkraczają w strefę intymną – tłumaczy Daniel Leszczyński, urolog Grupy LUX MED – Wybierając lekarza dobrze jest więc powierzyć się doświadczonemu specjaliście, który nie tylko sprawnie przeprowadzi badanie, ale także zadba o niekrępującą atmosferę podczas wizyty – dodaje Daniel Leszczyński.

Reklama

Należy podkreślić, że czas w przypadku nowotworów zawsze działa na naszą niekorzyść. Warto zatem wziąć pod uwagę wizytę w centrum medycznym, w którym w krótkim czasie skorzystamy z konsultacji lekarskiej i wykonamy potrzebne badania. Prawidłowa diagnoza i szybkie, skuteczne leczenie to klucz do rozprawienia się z rakiem, zwłaszcza tym „ukrytym”.

Trwa ładowanie wpisu