Mężczyźni, którzy śpią mniej niż pięć godzin, są zagrożeni nowotworem prostaty – ryzyko rozwoju choroby wynosi u nich aż 55 proc. Ale wystarczy spać godzinę więcej, sześć godzin na dobę, by zagrożenie rakiem wynosiło 29 proc.

Dlaczego tak się dzieje? Brak odpowiedniego nocnego odpoczynku hamuje produkcję melatoniny - hormonu, który kontroluje cykl snu. Natomiast niski poziom tego hormonu może zwiększyć prawdopodobieństwo wystąpienia mutacji genetycznych, zmniejszyć zdolność naprawy DNA, osłabić układu immunologicznego.

Reklama

Badania zostały przeprowadzone w American Cancer Society w Atlancie w Stanach Zjednoczonych. Uwzględniły dane dotyczące ponad 400 tys. mężczyzn i objęły lata 1950-1972. Kolejna analiza dotyczyła ponad 416 tys. mężczyzn i objęła okres 1982-2012. Wszyscy wolontariusze na wstępie badania nie mieli raka. W trakcie obserwacji w pierwszej grupie zachorowało ponad 1,5 tys. mężczyzn, zaś w drugiej ponad 8,7 tys. Uczeni zbadali wzorce snu mężczyzn.