W Polsce nowotwory są pierwszą przyczyną przedwczesnego zgonu osób przed 65. rokiem życia. Nie poprawia tych statystyk fakt, że często zdarzają się u nas nieprawidłowe diagnozy i że terminy badań bywają odległe. Jak wiadomo, pacjenci spotykają się nawet z odmowami leczenia lub opóźnieniami wynikającymi z niedostępności leków. Według Barometru Fundacji Watch Health Care (www.korektorzdrowia.pl), który ma na celu monitorowanie zmian w zakresie dostępu do gwarantowanych świadczeń zdrowotnych, przeciętny czas oczekiwania pacjenta onkologicznego na wizytę
u lekarza w czerwcu i lipcu 2013 r. wyniósł 1,7 miesiąca.

Reklama

O stanie polskiej onkologii i sposobach na rozwiązanie problemów związanych z utrudnionym dostępem do innowacyjnych metod leczenia, dyskutowano podczas organizowanego przez Fundację Watch Health Care seminarium edukacyjnego „Innowacje w onkologii ze szczególnym uwzględnieniem zmian systemowych i oceny dostępności w Polsce”.

- W obecnym systemie ochrony zdrowia dominuje prymat rozliczania świadczeń zdrowotnych zgodnie z procedurami, nad interesem pacjenta. Jest to niewątpliwie duży problem, który dotyka w Polsce pacjentów onkologicznych. Kolejnym problemem jest ograniczona dostępność do świadczeń wykorzystywanych w onkologii. Świadczenia gwarantowane, powinny być udzielane pacjentom bez zwłoki, zgodnie ze wskazaniami medycznymi. Tymczasem przy obecnym stanie finansowania oraz rosnącej liczbie chorych, dostępność do świadczeń wykorzystywanych w onkologii wydaje się tylko pogarszać. Niemniej jednak mamy też pozytywne wiadomości, takie jak np. stabilizacja umieralności w raku piersi, czy poprawa wyników leczenia
w onkologii dziecięcej
– powiedział prof. dr hab. n. med. Tadeusz Pieńkowski, przewodniczący Komitetu Naukowego Seminarium, kierownik Kliniki Onkologii CMKP w Europejskim Centrum Zdrowia Otwock, prezes Międzynarodowego Towarzystwa Senologicznego i Polskiego Towarzystwa do Badań nad Rakiem.

O mało optymistycznej sytuacji w polskiej onkologii mówił również dr n. farm. Leszek Borkowski, prezes Polskiej Koalicji Pacjentów Onkologicznych, który dodał, że o 10% niższa przeżywalność pięcioletnia polskich pacjentów onkologicznych w stosunku do chorych w innych krajach Unii Europejskiej jest niepokojącym sygnałem. - Za skandal uznajemy różnice w dostępie i wynikach leczenia onkologicznego pomiędzy różnymi rejonami Polski - stwierdził Leszek Borkowski.

Reklama

Według dr Krzysztofa Łandy, fundatora Fundacji Watch Health Care, sytuacja jest zła i wymaga pilnych działań. Na obecny stan wpływa ogromna dowolność postępowania onkologicznego, a także nieuzasadnione różnice tego postępowania
w przypadku identycznych problemów zdrowotnych.

- Nieakceptowalne są nieprzemyślane inwestycje uszczuplające środki na podstawowe i najpotrzebniejsze świadczenia onkologiczne (o najlepszym stosunku koszt-efekt) – kontynuuje dr Krzysztof Łanda.

Czy Polska odstaje od reszty Europy? Czy można mówić o jakichkolwiek zmianach, które dzieją się tu i teraz? Czy są to zmiany na lepsze? Prof. dr hab. n. med. Krzysztof Herman, Krajowy Konsultant w dziedzinie chirurgii onkologicznej twierdzi, że w ostatnich latach notuje się w Polsce istotną poprawę wyników leczenia. Wskaźnik przeżyć 5-letnich chorych na nowotwory poprawia się o ok 1-2% rocznie i obecnie przekracza 50%, ale nadal jest on o ok 10% niższy w krajach Europy zachodniej. Najwięcej jest jeszcze do zrobienia w zakresie nowotworów o średnim rokowaniu (przewód pokarmowy, pierś, narząd rodny). Ponadto w Polsce notuje się duże różnice w wynikach leczenia występujące pomiędzy różnymi województwami, oraz pomiędzy różnymi ośrodkami, co wynika m.in. z dużych różnic w jakości leczenia. Są też duże różnice w kosztach leczenia onkologicznego, które nie korelują jednak z wynikami.

Reklama

Zdaniem prof. dr hab. n. med. Krzysztofa Hermana najistotniejszym problemem w polskiej onkologii pozostaje brak jednoznacznych kryteriów proceduralnych, jakościowych oraz niesprawiedliwe finansowanie procedur. Najtańsze
i najbardziej skuteczne leczenie, jakim jest leczenie chirurgiczne odpowiedzialne ok za 2/3 wszystkich wyleczeń, jest w coraz większym stopniu niedofinansowane. Z drugiej strony wydawane są olbrzymie środki na niektóre mało skuteczne procedury onkologiczne, na które naszego systemu nie stać. Twarde wymogi ekonomii obowiązujące nie tylko w niepublicznym sektorze powodują, że starszy, obciążony chory wymagający skomplikowanego i drogiego leczenia jest niechętnie akceptowany przez „system”.

- Decyzje o nie włączaniu do leczenia onkologicznego w Polsce produktów leczniczych, dopuszczonych do obrotu przez kompetentne organy EU po 30 grudnia 2011 roku, w korelacji z wadliwym koszykiem świadczeń gwarantowanych, uznajemy za chore. Nawet bardziej od nas chore - dodał dr n. farm. Leszek Borkowski (Prezes Polskiej Koalicji Pacjentów Onkologicznych).

- Najważniejsze cele powinny być stałe i można przyjąć, że są oczywiste: jak najwięcej zdrowia w ramach ograniczonych środków oraz dobry, równy i sprawiedliwy dostęp do świadczeń onkologicznych - w pierwszej kolejności tych najbardziej skutecznych, o najlepszym stosunku kosztu do uzyskiwanego efektu. Z mechanizmów regulacyjnych najważniejsze dotyczą zarządzania zawartością koszyka gwarantowanego, w tym przypadku w obszarze onkologii oraz wycena i zasady finansowania świadczeń onkologicznych. Niezależnie od tego jednak, czy rynek świadczeń w onkologii będzie bardziej, czy mniej regulowany, to zawsze niezwykle istotny, szczególnie w onkologii, będzie system zapewnienia jakości. Zaplanowanie dobrego sytemu zapewnienia jakości jest trudne, kosztowne i czasochłonne, ale wdrożenie dobrze zaprojektowanego systemu jest zawsze znacznie łatwiejsze, niż wdrażanie źle zaprojektowanego modelu, przy sprzeciwie środowiskowym i w warunkach oporu społecznego - konkluduje Krzysztof Łanda.