Minister zdrowia Wasil Żarko na spotkaniu z prezydentem Białorusi powiedział, że w kraju nie ma epidemii grypy i nic nie wskazuje na to, by się pojawiła. Mińskie media zwracają uwagę, że na Białorusi od trzech lat co najmniej 40 procent ludności szczepi się przeciwko tej chorobie. Od tego czasu u naszych sąsiadów nie ma epidemii grypy.

Reklama

Miejscowi lekarze są zdania, że to właśnie dzięki szczepieniom udaje się zapobiegać rozwojowi na szerszą skalę tej groźnej choroby. Zwracają uwagę, że na Ukrainie, gdzie na grypę zmarło w tym sezonie ponad 270 osób, zaszczepiono tylko niecały jeden procent społeczeństwa. Podobna sytuacja jest w Rosji, gdzie z powodu tej choroby zmarło blisko 400 osób.