Zastępca Głównego Inspektora Sanitarnego Grzegorz Hudzik przewiduje, że szczyt zachorowań jeszcze przed nami, liczba chorych może się nawet podwoić. Wyjaśnił, że wirus grypy osłabia organizm i może powodować nasilenie innych chorób przewlekłych i doprowadzić do groźnych powikłań, takich jak zapalenie płuc, ucha czy mięśnia sercowego. Ekspert dodał, że najlepszym sposobem zapobiegania grypie są szczepienia i nie jest jeszcze za późno, żeby się zaszczepić. W naszym kraju z tej formy profilaktyki skorzystało w ubiegłym roku 3,5 procent społeczeństwa.

Reklama

Od początku sezonu grypowego zachorowało w Polsce na grypę i choroby grypopodobne ponad milion 600 tysięcy osób.