27-letniej dziś kobiecie pochodzącej z Afryki w dzieciństwie usunięto jeden jajnik. Drugi przestał funkcjonować w wyniku leczenia ciężkiej choroby - anemii sierpowatej.

Belgijscy lekarze zamrozili jednak fragmenty usuniętego wcześniej jajnika i teraz - po kilkunastu latach - wykorzystali tę tkankę. Wszczepili ją do różnych części ciała kobiety, w tym do nieczynnego jajnika, który po tej transplantacji zaczął działać. Po pięciu miesiącach pojawiła się miesiączka. Kobieta w naturalny sposób zaszła w ciążę. Jej syn urodził się pod koniec ubiegłego roku.

Reklama

Wyniki badań opublikowano teraz w naukowym piśmie „Rozmnażanie Człowieka” („Human Reproduction”). Belgijscy badacze mają nadzieję, że takie zabiegi będą mogły pomóc w rodzeniu dzieci wielu innym kobietom.