Przedwczesny poród wiąże się ze sporym stresem i ryzykiem, również dla rodziców. Jak wyznaje w rozmowie z IAR mama już teraz 7- letniego Michała, który przyszedł na świat w 33 tygodniu ciąży, na początku lekarze walczyli o życie, teraz dziecko rozwija się normalnie. Chodzi do szkoły, lubi grę w piłkę nożną. Z kolei mama trojaczków: Zuzy, Antoniny i Leny zaznacza, że w przedszkolu dzieci nie odbiegają od swoich rówieśników, mimo że na początku w szpitalu spędziły prawie 3 miesiące. - Lekarze największe trudności mają z uratowaniem dzieci, które przychodzą na świat wcześniej niż w 23. tygodniu ciąży - wyjaśnia w rozmowie z IAR profesor Ryszard Lauterbach kierownik Kliniki Neonatologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Wcześniak - rekordzista, który przyszedł na świat w Krakowie w 24. tygodniu ciąży ważył nieco ponad 400 gram. Udało się go uratować i teraz rozwija się normalnie.Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w Polsce w wyniku powikłań umiera 6% noworodków, spora część z nich to wcześniaki. W Małopolsce współczynnik umieralności wynosi 4,06%. Podobny współczynnik jest w Niemczech, czy Francji. W Polsce są województwa, gdzie wskaźnik przekracza 7 procent. Tak jest między innymi w województwie lubuskim.

Reklama