W październikowym numerze Pediatrics International ukazał się artykuł współautorstwa dr Anny Waligórskiej (SOTIS), prof. Ewy Pisuli (Wydział Psychologii UW), Michała Waligórskiego (SOTIS) i Macieja Letachowicza (ZTZ). Z przeprowadzonych przez nich badań wynika, że nowe technologie (a w tym wypadku platforma internetowa AutismPro zawierająca materiały edukacyjne i propozycje ćwiczeń) mają istotną wartość w procesie terapii, przyczyniając się do osiągania postępów rozwojowych. Zdanie to wydają się podzielać również terapeuci, którzy coraz częściej sięgają po nowoczesne rozwiązania w trakcie prowadzonych przez siebie zajęć oraz rodzice aktywnie poszukujący nowoczesnych rozwiązań, które mogą pomóc im dzieciom.

Reklama

Jak się okazuje, jednym z najczęściej wybieranych obecnie na świecie rozwiązań wykorzystywanych jako wsparcie terapii osób autystycznych są urządzenia dotykowe. Szybkość, z jaką uzupełniają one gamę narzędzi wykorzystywanych w terapii jest wręcz zadziwiająca. Zainteresowanie nie omija również środowiska naukowego – powstają pierwsze badania, publikacje a nawet całe konferencje poświęcone tylko i wyłącznie roli urządzeń dotykowych w terapii.

Czym jest to spowodowane? Jak czytamy na stronie www.zycie.ca - prostota obsługi, elementy wizualne i intuicyjna natura ekranów dotykowych w połączeniu z mobilnością i „fajnością” tabletów, spowodowały bliski cudowi przełom u wielu dzieci z całym spektrum chorób, w tym dzieci ze spektrum autyzmu.

- Tablet w terapii możemy wykorzystać tak naprawdę na trzy sposoby – informuje Bogumiła Matuszewska z firmy DrOmnibus oferującej system wsparcia terapii dzieci z zaburzeniami zachowania i rozwoju oparty o gry na tablety. - Po pierwsze jako narzędzie do komunikacji, po drugie jako pomoc w terapii, czyli gry zastępujące lub uzupełniające tradycyjne narzędzia wykorzystywane na zajęciach i w końcu po trzecie do automatycznego monitorowania rozwoju dziecka.

Reklama

Matuszewska podkreśla, iż ta trzecia droga z powodzeniem sprawdza się zarówno na etapie terapii – do śledzenia postępów dziecka i planowania jego dalszej pracy, ale również na etapie diagnozy (nowy, prężnie rozwijający się kierunek badań na świecie). Wszystkie trzy ścieżki uzupełniają się w pełni, tworząc całą gamę możliwości na uatrakcyjnienie i uskutecznienie terapii dziecka. Przyjrzyjmy się każdej z tych dróg.

Tablety dają głos

Pierwszym i najbardziej naturalnym sposobem wykorzystania tabletów jest użycie ich jako narzędzia do AAC (Alternative and Augmentative Communication), czyli do alternatywnej komunikacji. Stosuje się ją przede wszystkim u osób, które nie nabyły umiejętności mówienia, jak również do wspomagania rozwoju mówienia oraz w przypadku gdy osoba posługuje się mową niezrozumiałą dla otoczenia. Chodzi głównie o osoby niepełnosprawne intelektualnie, osoby z autyzmem, osoby z rozwojowymi zaburzeniami językowymi czy osoby z zaburzeniami ruchowymi.

Istnieje wiele rodzajów komunikacji alternatywnej. Najbardziej znanymi są oczywiście język migowy i alfabet Braille’a. Nie są to jednak dobre rozwiązania w przypadku autystyków, którym dedykowane są systemy takie, jak między innymi Makaton, Symbole PCS czy Piktogramy. To one właśnie są często używane np. przy pracy z osobami z autyzmem i dziecięcym porażeniem mózgowym.

Reklama

Coraz częściej symbole graficzne przenoszone są na tablet. Urządzenia z dotykowymi ekranami są mniejsze i wygodniejsze w użytkowaniu niż tablice, mieszczą niemalże nieograniczoną liczbę obrazków, a przy tym są małe, poręczne i niemal zawsze dostępne.

Przykładem polskiego narzędzia, które wykorzystuje technologie mobilne do wsparcia komunikacji jest MÓWik. Jak czytamy na stronie producenta, program dostępny jest w kilku podstawowych wersjach tablic. Tablice są ze sobą połączone, co umożliwia budowanie dłuższych wypowiedzi, nie tylko wypowiadanie się jednym słowem.

MÓWik jest jedynym w pełni polskim programem przeznaczonym dla osób, które z różnych powodów nie mogą mówić. Jest przeznaczony na smartfony i tablety z ekranami dotykowymi i systemem Android.

Tablety wyposażone w aplikację AAC stają się protezą mowy – narzędziem do porozumiewania się dla osób niemówiących. Zasada działania jest bardzo prosta: użytkownik wskazuje symbole oznaczające to, co chce powiedzieć, a następnie urządzenie wypowiada głośno wskazane słowa. Dzięki takim rozwiązaniom rodzice często po raz pierwszy w życiu są w stanie „porozmawiać” z własnym dzieckiem.

Zagrajmy!

Zanim dziecko zacznie się jednak komunikować (niezależnie od tego, jaką metodę wybierze), musi się nauczyć, jak się komunikować i po co. Często wiąże się to z latami pracy terapeutycznej nad rozwijaniem konkretnych kompetencji dziecka i przyszykowaniem go do włączenia w otoczenie. A to dopiero początek umiejętności, jakie powinno posiąść lub rozwinąć, by wydobyć z siebie potencjał, jaki w nim tkwi.

- Ważnym elementem terapii dzieci z autyzmem - podkreśla Anna, terapeutka z Krajowego Towarzystwa Autyzmu w Krakowie - są codzienne, przygotowane według konkretnego schematu/planu zajęcia, mające na celu rozwój kompetencji społecznych oraz naukę spędzania wolnego czasu. Istotne jest, by miarę możliwości przestrzegać tego planu, żeby nie stresować dodatkowo dziecka.

Takie możliwości daje włączenie do planu terapeutycznego gier na tablety, które pozwalają na naturalne i atrakcyjne dla dziecka wprowadzenie elementów terapii także do innych zajęć, w tym domowych. Dla dziecka bowiem gra jest zabawą, a wszystko to, co jest zaszyte w niej i sprzyja jego rozwojowi, dzieje się całkowicie poza jego świadomością. Ważne jednak, by w takim wypadku gry były przygotowane przez specjalistów z uwzględnieniem specyfiki dzieci autystycznych.

Przykładem rozwiązania, które od początku było tworzone z myślą o najmłodszych u których istnieje podejrzenie spektrum autyzmu, jest Toby Playpad. Jest to australijskie rozwiązanie na tablety zawierające zestaw gier dedykowanych dzieciom z okresu wczesnego wspomagania – pierwsze dwa lata po wstępnej diagnozie autyzmu. Gry w założeniu mają rozwijać te umiejętności, które są kluczowe dla dzieci w tym wieku i istotne w kwestii oceny, jakiego typu zaburzenie dotyka dziecko.

Kolejnym narzędziem godnym polecenia a skupionym nie tyle na określonej grupie wiekowej, co na problemie jest The Social Express. Rozwiązanie skupia się tylko i wyłącznie na rozpoznawaniu i rozumieniu emocji, a w konsekwencji na radzeniu sobie z nimi i umiejętnym decydowaniu o tym, jak sobie poradzić w różnych sytuacjach społecznych. Seria lekcji tworzących razem interaktywny serial jest przygotowana z myślą o dzieciach i młodzieży w wieku szkolnym. Całość wzbogacona jest również o dodatkową aplikację na tablety, której w grze używają bohaterowie serialu. Jest ona swoistym przewodnikiem po emocjach. Można w niej odnaleźć różne sytuacje z życia i z pomocą aplikacji zadecydować, co powinniśmy zrobić w danej sytuacji. Początkowo dziecko decyduje w imieniu bohaterów, obserwując konsekwencje decyzji. Z czasem po takim przygotowaniu może samo wykorzystywać aplikację w swoim życiu.

Spośród polskich rozwiązań dla autystyków warto wyróżnić system DrOmnibus. Rozwiązanie zawiera szereg interaktywnych gier na tablety wraz z systemem śledzenia postępów dziecka. Każda z gier skupiona jest na rozwijaniu jednej, konkretnej umiejętności (różnicowanie, identyfikacja dźwiękowa, kompetencje komunikacyjne, szeregowanie, rozpoznawanie emocji etc.) oraz dodatkowo zawsze umiejętności takich, jak koncentracja, uwaga, pamięć, koordynacja wzrokowo-ruchowa.

- Gry są w pełni przygotowywane przez terapeutów praktyków, którzy przez kilka miesięcy pracowali nad tym, by każda z nich uwzględniała specyfikę dzieci z zaburzeniami zarówno na poziomie merytorycznym (adekwatność użycia w terapii), na poziomie konstrukcji gry, jak i np. przygotowania grafiki - tłumaczy Matuszewska. Rozwiązanie testowane było w kilku ośrodkach terapeutycznych i szkole specjalnej. - Narzędzie spotkało się z dużym zainteresowaniem ze strony terapeutów, ale i co dla nas najważniejsze – ze strony dzieci! - dodaje Matuszewska.

Jakie wnioski wynikają z testów tego typu narzędzi? Dzieci bardzo szybko uczą się obsługi tabletów. Same narzędzia cieszą się ich ogromnym zainteresowaniem, co z kolei w połączeniu z atrakcyjnością aplikacji – przełożyć może się na sukces terapii. Bywa, że grę traktują nie jako zadanie, ale jako nagrodę.

- Wśród testujących gry dzieci mieliśmy 4-letniego Tomka, który ma problem z utrzymaniem uwagi dłużej niż kilka minut. Na grze potrafił skupić się prawie 40 minut, czyli kilkukrotnie dłużej – tłumaczy Matuszewska i dodaje, że jej w głowie utkwił najbardziej przykład małej Ani, która ma problemy z komunikowaniem się: - Dziewczynka mimo, iż ma 5 lat, praktycznie w ogóle nie mówi. W trakcie gry jednak rozmawiała z lektorem prowadzącym ją po farmie pełnej zwierzątek – odpowiadała na jego pytania, cieszyła się razem z nim z sukcesów. To często nie byłoby możliwe przy zastosowaniu zwykłych, z perspektywy dziecka - nudniejszych narzędzi.

Bądź na bieżąco z rozwojem dziecka

Gry to nie wszystko. To, co okazuje się być hitem ostatnich miesięcy to automatyczny pomiar postępów dziecka. W różnej formie i zakresie posiada go każdy z wyżej wymienionych rozwiązań wspierających terapię. Widać jednak, że to dopiero początek drogi, jaką mają przed sobą systemy monitorujące.

- System śledzenia postępów w naszym wypadku to odpowiedź na głosy terapeutów. To bardzo wygodne narzędzie, które pozwala w jednym miejscu zgromadzić całą historię pracy z dzieckiem, z jednej strony wyniki gier, z drugiej plan zajęć, notatki, komunikację z innymi – tłumaczy Matuszewska.

Monitoring ma służyć przede wszystkim ocenie wybranej ścieżki terapii i ewentualnym zmianom. Wszystko po to, by zoptymalizować terapię i dopasować ją do indywidualnych potrzeb każdego dziecka.

Doskonałym przykładem narzędzia, które idzie o krok dalej, jest technologia tworzona przez polską firmę Harimata. Zespół Harimaty w przeciwieństwie do innych producentów rozwiązań terapeutycznych skupia się od początku tylko i wyłącznie na tworzeniu technologii do analizowania danych i na ich podstawie dostarczania informacji na temat postępów dziecka lub – stanu zdrowia.

- Chcemy wspierać diagnostykę i terapię dzieci z zaburzeniami rozwoju ze spektrum autyzmu i innymi oraz dorosłych z podejrzeniem depresji - przekonuje Paweł Jarmołkowicz, szef Harimata i podkreśla, że jego celem jest pomoc w dostarczaniu dodatkowych informacji w procesie diagnozy pacjenta.

Cała technologia opiera się o algorytmy sztucznej inteligencji jak np. sieci neuronowe. Zarówno w części monitorującej terapię, jak i diagnozującej, badaniu podlega zachowanie użytkownika w grach, jak i sama obsługa tabletu. Choć narzędzie nie jest jeszcze dostępne w użyciu, już teraz można wesprzeć jego budowę, biorąc udział w testach rozwiązania, które odbywają się na grach firm Duckie Deck (gry dla zdrowych dzieci) oraz DrOmnibus (narzędzie zawierające gry dla dzieci z zaburzeniami rozwoju i zachowania). W ramach prowadzonych badań zespół sprawdza zachowania dzieci autystycznych i zdrowych. Założeniem Harimaty jest zbudowanie bazy specyficznych zachowań dla dzieci ze spektrum autyzmu, a tym samym potwierdzenie, że od strony technologicznej jest to możliwe.

Dzięki automatyzacji pomiaru postępów terapii niebawem każdy rodzic i specjalista będzie mógł kontrolować dziecko korzystające z urządzenia mobilnego.

- W przyszłości taka technologia mogłaby być zawierana w grach ogólnie dostępnych dla dzieci. W razie wykrycia jakichś nieprawidłowości, rodzic mógłby zostać poinformowany, aby zwrócił się do specjalisty ze swoim dzieckiem – zapowiada Paweł Jarmołkowicz.