Po nocy organizm potrzebuje energii. Dotyczy to zarówno mięśni, jak i – a może przede wszystkim – mózgu. To właśnie nasz „twardy dysk” zużywa jej najwięcej. To on kieruje wszystkimi procesami zachodzącymi w naszym ciele. Często robi to bez naszej świadomości. Z rana należy więc go nakarmić, by móc normalnie funkcjonować.

Reklama

Wieczorne nadrabianie

Lekceważenie śniadań niekorzystnie odbija się nie tylko na naszym zdrowiu. Ucierpieć może również nasza sylwetka. Jeśli rano będziemy pościć, organizm zacznie oszczędzać energię. Odbywa się to poprzez spowolnienie przemiany materii. Natury jednak nie da się oszukać. Gdy wieczorem wrócimy do domu i zasiądziemy do kolacji, pochłoniemy naprawdę dużo jedzenia. Z całą pewnością będzie to ilość większa od tej, jaką byśmy skonsumowali, przestrzegając zasady regularności posiłków. Niewykluczone, że sięgniemy po produkty tłuste i mocno kaloryczne. Być może zrobimy to nieświadomie, na zasadzie impulsu wewnętrznego od wyposzczonego organizmu. Dodatkowym problemem jest fakt, że duża porcja kalorii przyjęta wieczorem nie zostanie zużyta na bieżąco, tylko odłoży się w postaci fałdek tłuszczu na brzuchu, udach czy biodrach. Organizm tak zareaguje z przyzwyczajenia. Następnego ranka znów przecież będzie musiał korzystać z rezerw. Unikając pierwszego posiłku, narażamy się na nadwagę i otyłość. Jak dowiedli naukowcy, takie zachowanie zwiększa też ryzyko zachorowania na cukrzycę i hipercholesterolemię, która sprzyja miażdżycy i powstawaniu kamieni żółciowych.

Problemy z koncentracją

Brak śniadania odbiera nam siły i chęci do działania. Bez energii będziemy funkcjonować na zwolnionych obrotach. Obniży się zdolność koncentracji i kojarzenia faktów. Będziemy mieć problem ze sprawnym liczeniem i reagowaniem na bodźce płynące z zewnątrz. To może być szczególnie niebezpieczne dla tych, którzy prowadzą pojazdy czy obsługują maszyny. Ranny post naraża takie osoby na wypadek, w którym mogą ucierpieć. Bez zastrzyku porannej energii narażamy się na popadnięcie w apatię i nerwowość. Nawet najmniejsze niepowodzenia mogą wyprowadzić nas z równowagi. Ucierpią na tym nasze relacje z otoczeniem – rodziną, znajomymi, kolegami z pracy. Możemy też podpaść szefowi albo po prostu bardzo się frustrować, co również negatywnie odbija się na zdrowiu (zwłaszcza gdy negatywne emocje nie znajdują ujścia).

Reklama

Zdrowe propozycje

Śniadanie jest zatem bardzo ważne. Nie wolno go pomijać. Nie oznacza to jednak, że możemy zapychać się byle czym. Jeśli zależy nam na zdrowiu i zachowaniu zgrabnej sylwetki czy zrzuceniu nadprogramowych kilogramów, musimy jeść mądrze. Co to oznacza? Pierwszy posiłek powinien obfitować w węglowodany złożone z dodatkiem nienasyconych kwasów tłuszczowych. Te pierwsze są długo rozkładane, więc sycą na kilka godzin, stopniowo uwalniając energię. Ich spożycie nie wiąże się z nagłym skokiem poziomu cukru we krwi i wyrzutem znacznej porcji insuliny. Dodatkowo w produktach zaliczanych do węglowodanów złożonych znajduje się zwykle sporo błonnika. Jego obecność w diecie sprzyja prawidłowej pracy układu trawiennego, więc pozwala uniknąć zaparć. Kwasy tłuszczowe są natomiast niezbędne komórkom nerwowym i mózgowi. Ponadto potrzebujemy ich, by móc przyswoić niektóre witaminy, które rozpuszczają się tylko w tłuszczach.

Reklama

Co zatem należy jeść po przebudzeniu się? Wbrew pozorom wybór jest spory.

Można sięgnąć np. po:

1. owsiankę,
2. płatki zbożowe z jogurtem naturalnym, rodzynkami, orzechami i miodem, czyli musli,
3. ciemne pieczywo,
4. jajecznicę,
5. omlet z warzywami,
6. naleśniki z niskoprzetworzonej mąki.