Ważenie każdego produktu przed jego zjedzeniem jest nierealne. O wiele lepszą metodą jest odmierzanie porcji dłonią lub porównywanie jej do konkretnych rzeczy. Uczeni z University of Illinois w Stanach Zjednoczonych dają kilka podpowiedzi.

Reklama

Porcja gotowanego ryżu powinna być wielkości piłki tenisowej, zaś gotowanego makaronu mieścić się w foremce do muffinów. Pęczek winogron niech przypomina żarówkę, ilość rodzynek powinna być zbliżona do dużego jajka, zaś wielkość sera żółtego – do baterii 9V. Jedz także mięso lub rybę w rozmiarze talii kart.

Warto żałować sobie niektórych produktów, bo ich wielkość znacznie zwiększa kaloryczność dania. Przykładowo pieczywo pokryte cienką warstwą masła (taką, jaka mieści się na łyżeczce) dostarcza 37 kcal, zaś posmarowane na grubo (łyżka masła) zapewnia trzy razy więcej kalorii, bo aż 111 kcal. Dodawaj do sałatek więcej octu niż oleju, bo łyżeczka oleju dostarcza 45 kcal, a łyżka – 135 kcal.

Jeśli zrezygnujesz ze słodzenia herbaty dwiema łyżkami cukru trzy razy dziennie, zaoszczędzisz w ciągu roku 37 000 kcal, co daje nawet pięć kilogramów mniej.

Reklama

Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>