Naukowcy prognozowali, że gwałtownie będzie rosła liczba osób cierpiących na alergie. Mówili nawet, że w XX wieku na choroby alergiczne cierpiał co czwarty mieszkaniec ziemi, a w obecnym wieku liczba chorych tak wzrośnie, że będzie to nawet co trzeci. Czy obserwacje potwierdzają, że ich prognozy się spełnią?
I naukowcy się nie pomylili. Może nawet niedoszacowali liczbę osób cierpiących na różne postacie alergii. Wszystkie badania, które prowadziło wiele różnych instytucji badawczych, potwierdzają, że niestety liczba chorych bardzo szybko rośnie. I to zarówno na świecie, jak i w Polsce. W oparciu o wyniki najnowszych badań epidemiologicznych szacuje się, że dziś mamy w kraju około 15 milionów osób mających alergie. Są w tej grupie ludzie starsi, osoby dorosłe, młodzież, a niestety również i małe dzieci.
Dlaczego jest to tak masowa choroba? Co sprzyja zachorowaniu na alergię? I w związku z tym, czy można w jakiś sposób się przed nią zabezpieczyć?
Choroba dotyka coraz większej liczby osób, bo coraz więcej z nas żyje w miastach, jesteśmy otoczeni betonowymi blokami, coraz bardziej przestrzegamy zasad higieny osobistej, szczepimy się przeciwko różnym chorobom, jemy przetworzone jedzenie, straciliśmy kontakt z naturą. Nasze organizmy tracą odporność i nie mogą uciec przed krążącymi alergenami, które na wsi ulegają szybkiej degradacji.
Reklama
Teraz pojawił się nowy rodzaj przewlekłej reakcji alergicznej. Jest to zespół, który się pojawił w następstwie odpowiedzi organizmu na toksyny, które są produkowane przez bakterie i grzyby zasiedlające klimatyzację w dużych budynkach. Ten zespół zaobserwowano już w Europie Zachodniej, USA, Kanadzie i Australii. A coraz więcej osób przebywa w klimatyzowanych pomieszczeniach, bo takie są teraz najmodniejsze. Ta alergia ma bardzo niecharakterystyczne objawy: mogą to być stany podgorączkowe, bóle gardła, często powtarzające się przeziębienia, bóle głowy, uczucie psychicznego i fizycznego rozbicia. Dotknięci tą alergią pracownicy nie mogą się skupić i coraz gorzej pracują. A aby się pozbyć, wystarczy – na wczesnym etapie choroby – przenieść ludzi do pomieszczeń z otwieranymi oknami.
Reklama
Alergia najczęściej kojarzy nam się z katarem, który pojawia się często, gdy kwitną trawy, i czasem, gdy mamy w domu psa lub kota. Wydaje się więc, że to nic groźnego. Tymczasem specjaliści twierdzą, że nie powinniśmy lekceważyć pierwszych objawów choroby. Jakie objawy sugerują, że mamy alergię?
Alergia to nie jest jedna choroba. Jest ich bardzo wiele. Powstaje najczęściej na styku organizmu i środowiska, może wiec dotyczyć skóry, lub błon śluzowych człowieka. Kiedyś uważano, że alergia to choroba skóry i rzeczywiście blisko 80 procent chorób skóry może mieć podłoże alergiczne. Ale mamy też jeszcze inne jej rodzaje, jak alergia pokarmowa i alergia dróg oddechowych. Jednak mechanizmy prowadzące do tych chorób bez względu na lokalizację są podobne, chociaż przyczyny i objawy często się różnią. I właśnie dlatego najskuteczniejsze jest leczenie mechanizmów powodujących chorobę, a nie jedynie jej objawów. Choremu najbardziej pomaga leczenie przyczynowe, a nie objawowe. Przy alergiach dróg oddechowych mamy zazwyczaj do czynienia takimi objawami jak kaszel, świsty przy oddychaniu, uczucie ciężaru w klatce piersiowej, ograniczeniem zdolności do wysiłku, napadowe kichanie, wydzielina z nosa, swędzeniem nosa, swędzeniem oczu, a nawet zaburzeniami widzenia. W przypadku przewodu pokarmowego mogą to być wzdęcia i bóle brzucha, biegunki czy niespecyficzne dolegliwości, a nawet objawy skórne, takie jak zapalenie skóry czy pokrzywka, choć nadal przyczyną jest alergia pokarmowa.



W alergii skórnej mogą pojawiać się obrzęk i zaczerwienienie skóry, silny świąd, rozlane plamy na skórze. W alergii charakterystyczne jest także to, że jej objawy pojawiają się nagle, potem znikają, czasem nawet na dłuższy czas. Jeśli jednak jej nie leczymy, bo pojawia się i dokucza tylko czasem, to może przerodzić się w przewlekłą nieuleczalną postać alergii skórnej lub dróg oddechowych, jak np. astma oskrzelowa.
Co powinniśmy zrobić, gdy objawy wskazują, że jednak mamy początki alergii? Czy możemy sami to stwierdzić i poszukać pomocy w aptece? Czy możemy pomóc sobie sami?
Tak naprawdę to w przypadku alergii najczęściej leczymy się sami! Z badań przeprowadzonych przed trzema laty nad epidemiologią chorób alergicznych w Polsce finansowanych przez Ministerstwo Zdrowia wynika, że na każdych 100 chorych na astmę, tylko 25 miało właściwe rozpoznanie, a pozostałych 75 leczyło się na własną rękę lub antybiotykami, często niestety metodami o zerowej skuteczności.
Najczęstsze alergeny w Polsce to roztocza kurzy domowego i roztocza mączne, pyłki roślin, sierść zwierząt i zarodniki pleśni. W początkowym okresie choroby alergicznej najczęściej stosujemy – lecząc się sami – leki antyhistaminowe. Jednak one nie leczą mechanizmów choroby, tylko jej objawy.
Najczęstszymi objawami alergii skóry są świąd, zaczerwienie, pieczenie, obrzęk. Gdy zauważymy u siebie objawy wskazujące na to, że pojawiła się alergia, powinniśmy udać się do lekarza, który oceni, co należy dalej robić, i będzie się starał wspólnie z chorym znaleźć jej przyczynę.
Mamy testy, które pomagają wykryć, co nas uczula, i wtedy lekarz może dobrać leki właściwe dla tego pacjenta. Te testy ze skierowaniem od lekarza rodzinnego wykonywane są bezpłatne, choć można je również zrobić prywatnie, już na własny koszt. Dopiero w oparciu o wywiad i wyniki testu mamy szanse (około 80 proc.), że znajdziemy przyczynę choroby. Wczesna diagnostyka przyczyn choroby alergicznej jest kluczowa dla jej skutecznego leczenia. Im dłużej trwa choroba, tym mniejsze szanse na jej wyleczenia.
Do tej pory rozmawialiśmy o początkach choroby, ale jestem przekonana, że wiele osób od lat cierpi na alergię i ma już zaniedbaną, nieleczoną albo źle leczoną chorobę. Co wtedy powinniśmy zrobić? Czy konieczna jest wizyta u lekarza, czy też możemy znów poszukać pomocy w aptece?
Alergia jest zdradliwą chorobą, bo potrafi po okresie „dokuczania” pacjentowi dać mu chwilę odpoczynku, wyciszyć objawy, by po jakimś czasie znów zaatakować. Dlatego chory może latami nie przypuszczać, że jest alergikiem. Czasami zdarza się, że chory musi przyjmować np. antybiotyk i w tym okresie choroba się wycisza. Chory sądzi, że się już wyleczył i znów odwleka wizytę u lekarza.



Gdy lekarz pierwszego kontaktu czy pediatra nie może sobie poradzić z leczeniem choroby, powinniśmy zgłosić się do specjalisty. Niestety, w Polsce mamy tylko 1000 specjalistów z tej dziedziny i nie mogą oni, ze zrozumiałych przyczyn, objąć opieką prawie 15 milionów chorych cierpiących z powodu alergii. Dlatego musimy ściśle współpracować ze specjalistami z innych dziedzin medycyny. Musimy szkolić lekarzy pierwszego kontaktu i pediatrów tak, aby mogli razem z nami pomagać chorym walczyć z chorobami alergicznymi.
Gdybyśmy zapytali w dowolnej instytucji o to, kto choruje na alergiczny nieżyt nosa, astmę oskrzelową, kto ma pokrzywkę, kto ma kontaktowe zapalenie skóry, atopowe zapalenie skóry, alergię pokarmową, to okaże się, że połowa pracowników cierpi na te schorzenia.
U 80 proc. chorych pierwsze objawy choroby alergicznej i astmy oskrzelowej zaczynają się przed trzecim rokiem życia. Bardzo trudno ją zdiagnozować w tym okresie i wymaga to dużej wiedzy specjalistycznej. Gdy zaczniemy leczyć alergię na tym wczesnym etapie choroby, w około 80 proc. przypadków daje się ją skutecznie zatrzymać. Jeśli jednak zostanie zlekceważona i rozwija się przez kolejne lata i wejdzie w okres dojrzewania dziecka, to właściwie pozostanie już na całe życie.
Czy alergia wywołuje jakieś długofalowe skutki, czy może przyczynia się do tego, że chorzy na nią łatwiej zapadają na inne choroby?
Ludzie przewlekle chorzy, a do takich zaliczamy alergików, mogą mieć bardzo obniżony komfort życia. Bo np. mając pokrzywkę, przewlekły, koszmarny świąd skóry, chorzy mogą wpaść w depresję, a nawet popełnić samobójstwo. Przy alergicznym zapaleniu skóry wzrasta bardzo skłonność organizmu do infekcji i powikłań tych infekcji. Tam, gdzie występuje astma oskrzelowa, jej poważnym powikłaniem jest POChP (Przewlekła Obturacyjna Choroba Płuc). Badania wykazały, że astma częściej prowadzi do POChP niż palenie tytoniu.
W Unii Europejskiej na astmę umiera jedna osoba co godzinę. I najczęściej jest to osoba młoda, która teoretycznie powinna być w pełni sił i dożyć godnego wieku. Wydawać by się mogło, że nie jest to zbyt dużo, skoro w każdy weekend w wypadkach giną tysiące ludzi. Jednak tragiczne jest to, że 95 proc. tych zgonów można byłoby zapobiec, gdyby tylko chorzy wcześniej mieli właściwe rozpoznanie i byli dobrze leczeni z zastosowaniem leków przeciwzapalnych. W ciągu roku umiera więc blisko 10 000 osób w samej tylko Unii Europejskiej.
Zastanawiając się nad tym, czy warto leczyć alergię, należy także wziąć pod uwagę aspekt ekonomiczny. Bo żadna inna choroba nie kosztuje społeczeństwa tyle, ile alergia i jej powikłania. Choroba nowotworowa dotyka najczęściej osób starszych, w wieku poprodukcyjnym. Alergia natomiast dotyka najczęściej dzieci i ludzi młodych, w wieku produkcyjnym, którzy nie tylko nie dają z siebie społeczeństwu tego, czego od nich oczekuje, ale chorując, wymagają dodatkowych nakładów finansowych.
W USA zrobiono ciekawe badania, które wykazały, że osoby chorujące na alergię, w czasie sezonu pylenia roślin, pracowały o 10 proc. mniej wydajnie niż poza tym sezonem. A robotnicy w fabryce czterokrotnie częściej popełniali błędy (produkując np. wadliwe samochody), podkreślić jednak trzeba, że te badania dotyczyły osób nieleczonych. Policzono, że straty dla gospodarki kraju spowodowane chorobami alergicznymi są tak wysokie, że wynoszą rocznie dziesiątki miliardów dolarów, tyle ile teraz będzie kosztowała amerykańską administrację reforma ochrony zdrowia.