Kilka lat temu naukowcy z wydziału chirurgii plastycznej Case Western Reserve University w Cleveland przeprowadzili badanie , w którym udział wzięło 186 par bliźniaków jednojajowych. Miało ono na celu określenie przyczyn starzenia się skóry. Uczestników sfotografowano i poproszono o wypełnienie ankiety. Następnie czterech sędziów oceniało, kto z każdej pary wygląda starzej, a opinie te porównano z wynikami ankiety. Badanie pozwoliło wyłonić kilka najważniejszych przyczyn starzenia się skóry twarzy. I chociaż badanie nie uwzględnia bardziej złożonych przyczyn tego procesu to jednak warto przemyśleć, czy nasze codzienne czynności nie przyczyniają się do pogorszenia stanu skóry?

Reklama

BMI

Wyniki badań wskazują, że wpływ na to, na ile lat wyglądamy ma m.in. waga. Młode, zmagające się z nadwagą osoby były postrzegane jako starsze, ale za to te w bardziej zaawansowanym wieku z nadwagą wyglądały młodziej. Wygląda więc na to, że receptą na zachowanie na stałe dobrego stanu skóry jest utrzymanie prawidłowego dla wzrostu wskaźnika, co przekłada się m.in. utrzymanie zdrowej diety. Pozwalając sobie zbyt często np. na słodycze wywołamy wzrost stężenia glukozy we krwi, który wywołuje proces zwany glikacją. Jednym z jej efektów jest powstanie cząsteczek AGE, które mają destrukcyjny wpływ na kolagen i elastynę – substancje odpowiedzialne za zachowanie napięcia i jędrności skóry.

Palenie

O tym, że palenie jest szkodliwe, wiedzą wszyscy. Oprócz poważnego znaczenia dla zdrowia, ma jednak również wpływ na urodę. Wyniki przeprowadzonego badania wskazują na to, że palenie papierosów przez 10 lat sprawia, że wyglądamy 2,5 roku starzej. Dlaczego tak się dzieje? Dym papierosowy zawiera ok. 4000 substancji, które powodują szkody w naszym organizmie. Wzrost liczby wolnych rodników (cząsteczki niszczące komórki i przyśpieszające starzenie się skóry), poszarzała cera, bardziej widoczne zmarszczki to tylko niektóre z efektów palenia. Nic więc dziwnego, że nałóg ten potrafi bardzo postarzyć.

Reklama

Opalanie się

W tym punkcie również bez niespodzianek – badani, którzy dużo przebywali na słońcu i nie stosowali filtrów UV wyglądali zdecydowanie starzej. Zbyt silna ekspozycja na promieniowanie słoneczne przyczynia się do zmniejszenia ilości włókien kolagenowych i utraty sprężystości włókien elastyny. W efekcie skóra traci jędrność i napięcie, a pojawiające się zmarszczki są coraz bardziej widoczne. Kiedy procesy degradacji przeważają nad procesami odbudowy, skóra zaczyna wyglądać na zdecydowanie starszą.

Co pomoże odwrócić ten stan?

W spowolnieniu procesu starzenia się skóry oczywiście bardzo ważna jest profilaktyka. Kiedy jednak jest już na nią za późno, zawsze możemy zwrócić się po pomoc do specjalisty z zakresu medycyny estetycznej. Efekt opisanych nawyków – zły stan skóry, możemy naprawić nawet bez stosowania inwazyjnych metod. Kluczem do sukcesu jest stymulacja naturalnie zachodzących w skórze procesów, którą zapewni m.in. zabieg Scarlet RF. Polega on na delikatnym nakłuwaniu wybranego obszaru końcówką wyposażoną w 25 mikroigieł która przewodzi energię. Energia w postaci ciepła efektywnie stymuluje odnowę tkanek. Precyzyjna kontrola głębokości sprawia, że wytwarzane ciepło dociera zarówno do naskórka, jak i do skóry właściwej. W efekcie komórki odpowiedzialne za syntezę kolagenu zostają pobudzone, co wyraźnie poprawia zagęszczenie i napięcie skóry. W przeciwieństwie do innych tego rodzaju procedur, nakłuwanie nie wiąże się z powstawaniem widocznych przez dłuższy czas śladów (pozostaje tylko delikatny rumień, który utrzymuje się od 1 do 3h). Bezpośrednio po zabiegu skóra staje się wygładzona, zyskuje blask i widocznie młodszy wygląd. W ciągu 4-6 tygodni skóra zagęszcza się od 40-70 %.Jest to więc idealny zabieg dla osób, którym zależy na naturalnych efektach (bez ingerencji w rysy twarzy) oraz tych, którzy nie mają czasu na rekonwalescencję po innych zabiegach medycyny estetycznej.