Groźne bakterie - prątki gruźlicy - często osadzają się w organizmie człowieka; nosiciel zwykle o tym nie wie i nigdy nie zachoruje. Ale co roku diagnozę otrzymuje dziewięć milionów ludzi. Na Zachodzie są szczepionki i leki, ale nieleczona choroba zabija: w skali globu półtora miliona ludzi rocznie. Nowym problemem jest taka gruźlica, która nie reaguje na tradycyjne antybiotyki.

Reklama

- Są też gruźlice, które są oporne na prawie wszystkie leki i to już jest niezwykle groźny problem, ponieważ te prątkujące osoby mogą zarazić dalszą populację prątkami opornymi na leczenie - tłumaczy IAR kierownik Kliniki Pulmonologii i Chorób Płuc Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, profesor Renata Jankowska .

W tym roku światowi eksperci apelują o działania w skali globalnej. Mówią, że co roku trzeba dotrzeć do tych trzech milionów ludzi, którzy zaczynają chorować, ale nie wiedzą o tym ani oni sami, ani służba zdrowia i z powodu braku diagnozy nie można rozpocząć leczenia.

Celem ekspertów jest wytępienie gruźlicy do roku 2035.