Maluchy były zrośnięte brzuszkami. - Nieprawidłowość ta wykryta została prenatalnie, badaniem ultrasonograficznym. Potwierdzona później przez kolejnych specjalistów. Pacjentka była pod opieką naszej kliniki. Udało nam się tę ciążę doprowadzić do końca 34. tygodnia, więc bardzo długo. Niestety, ze względu na to, że rozwijała się czynność skurczowa, musieliśmy ciążę ukończyć. Wykonaliśmy cięcie cesarskie i urodziliśmy dwóch chłopców w dobrym stanie ogólnym - wyjaśniał na antenie TVN24 profesor Mirosław Wielgoś z Centrum Zdrowia Kobiety i Noworodka Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Reklama

Chłopcy Jan i Dawid byli połączeni pętlą jelitową oraz przewodem moczowym. Profesor Andrzej Kamiński, który kierował zespołem lekarzy podczas operacji, powiedział, że dzieci dobrze zniosły zabieg.

Operacja trwała ponad pięć godzin. - Zakończył się etap rozdzielania bliźniąt. Funkcjonują osobno - powiedział tuż przed godziną 20 profesor Mirosław Wielgoś.