Konkurencja dla funduszu miała się pojawić w tym roku. Resort zdrowia prowadził prace nad projektem przewidującym likwidację centrali NFZ i przeniesienie kompetencji do oddziałów wojewódzkich. Począwszy od 2014 r., składka zdrowotna trafiałaby nie tylko do publicznego ubezpieczyciela, lecz także do jego prywatnych konkurentów. Kontrowersje wokół instrumentu długofalowej polityki zdrowotnej na poziomie województwa (map potrzeb zdrowotnych) spowodowały, że projekt trafił do szuflady. Resort zapewnia, że kontynuuje prace nad nową wersją. Zmiany nastąpią jednak nie wcześniej niż w 2015 r. Obietnicę oceniamy jako złamaną.

Reklama
Projekt ustawy regulującej badania kliniczne powstał jeszcze za czasów minister Ewy Kopacz. Nowe prawo miało wprowadzić większą przejrzystość w tej kwestii. Umowy o prowadzeniu takich badań byłyby zawierane między firmą farmaceutyczną, szpitalem a badaczami. Precyzowałyby, ile pieniędzy trafi do szpitala, a ile do lekarzy. Obecny szef resortu Bartosz Arłukowicz wstrzymał prace przez wzgląd na planowaną w Brukseli zmianę dyrektywy w tej sprawie. Zdaniem ekspertów niepotrzebnie, bo nowe rozporządzenie wejdzie w życie nie wcześniej niż w 2016 r. Dlatego prace nad realizacją tej obietnicy uznajemy za wstrzymane.
Jeżeli chodzi o dochodzenie roszczeń za błędy medyczne, pacjenci mogą to robić w uproszczonym trybie przed komisjami ds. orzekania o zdarzeniach medycznych utworzonych przy każdym urzędzie wojewódzkim. Zwrócenie się z roszczeniem do komisji jest tańsze i szybsze niż droga sądowa, gdyż złożenie wniosku kosztuje 200 zł, a na wydanie orzeczenia komisje mają 4 miesiące. Odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu może wynieść do 100 tys. zł, a za śmierć bliskiej osoby - 300 tys. zł. Komisje są jednak bardziej przychylne szpitalom. Do połowy 2013 r. rozpatrzyły 1027 spraw, z czego korzystnie dla pacjentów tylko 97. Niemniej obietnicę spełniono.