Większość Europejczyków opowiada się za nasileniem walki z paleniem tytoniu, a szczególnie za mniej atrakcyjnymi opakowaniami papierosów i ich mniejszą widocznością - wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie Komisji Europejskiej. Opublikowano je w przeddzień Dnia bez Papierosa.

Reklama

Z badania wynika, że tytoń pozostaje w Unii Europejskiej pierwszą przyczyną zgonów, których można byłoby uniknąć. Palenie tytoniu jest przyczyną śmierci 695 tys. ludzi rocznie. Koszty tego dla gospodarki KE szacuje na 100 mld euro.

60 proc. Europejczyków opowiada się za środkami zmierzającymi do mniejszej widoczności i atrakcyjności papierosów, jak przechowywanie wyrobów tytoniowych poza zasięgiem wzroku w sklepach czy ograniczeniem atrakcyjnej kolorystyki i aromatów. Ale za zwiększeniem akcyzy jest tylko 53 proc. - mówi badanie.

W marcu 2012 roku paliło 28 proc. europejskich 15-latków, 21 proc. rzuciło palenie, a 51 proc. nie zapaliło ani razu.

Proporcjonalnie największą liczbę palaczy ma Grecja (40 proc.), a najmniejszą - Szwecja (13 proc.). Pośrodku plasuje się Francja (28 proc.).

Reklama

Przeciętnie europejski palacz papierosów wypala ich 14,2 dziennie, a palić zaczyna w wieku 17,6 lat, głownie pod wpływem przyjaciół i najbliższych osób - wynika z badania.

Unijny komisarz ds. zdrowia John Dalli jest bardzo zatroskany faktem, że większość Europejczyków zaczyna palić przed 18. rokiem życia.

Reklama

W celu zmniejszenia atrakcyjności papierosów dla ludzi młodych Komisja Europejska pracuje nad propozycją zrewidowania dyrektywy w sprawie wyrobów tytoniowych z 2001 roku - poinformował Dalli. Dodał, że propozycja KE powinna zostać przedstawiona w drugim półroczu.

Badanie wskazuje, że 61 proc. obecnych palaczy próbowało rzucić palenie, w tym co piąta osoba próbę taką podejmowała w roku poprzedzającym przeprowadzenie badania.

Ostatnim krajem unijnym, który zdecydował się na wprowadzenie całkowitego zakazu palenia w zamkniętych miejscach publicznych, jest Bułgaria, gdzie wchodzi on życie w czwartek i obejmuje kawiarnie, bary i restauracje.

Trwa ładowanie wpisu