Konferencję z okazji Światowego Dnia Gruźlicy (obchodzonego co roku 24 marca) zorganizował Instytut Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie pod patronatem Głównego Inspektora Sanitarnego. W 2012 roku hasło Światowego Dnia Gruźlicy - "Uchroń mnie przed gruźlicą" (Stop TB in my lifetime) - dotyczy głównie gruźlicy u dzieci.

Reklama

W roku 2010 na gruźlicę zachorowało na świecie 8,8 mln osób, z tego 10 proc. dzieci. Chorobę wywołują bakterie - prątki gruźlicy (Mycobacterium tuberculosis). Dominującą postacią jest gruźlica płucna, ale choroba może dotyczyć wielu innych narządów i tkanek ciała, jak układ nerwowy, kostno-stawowy, układ naczyniowy, moczowo-płciowy, skóry.

Gruźlicą najłatwiej zakazić się drogą kropelkową mieszkając z chorym lub opiekując się nim - mówiła dr hab. med. Maria Korzeniewska-Koseła, kierownik Zakładu Epidemiologii i Organizacji Walki z Gruźlicą. - Chory kaszląc, kichając i mówiąc wydala prątki. W ciągu roku jedna osoba może zakazić 15 innych z bliskiego otoczenia.

Dodała, że u 95 proc. z nich infekcja jest latentna, czyli choroba się nie rozwija, ale 5-10 proc. choruje. W starszym wieku lub przy osłabionej odporności także osoba z postacią latentną może zachorować. Zdarza się to w około 5-10 proc. przypadków.

Sytuacja w Polsce stale się poprawia a zachorowania dotyczą przede wszystkim osób starszych, niedożywionych lub ze zmniejszoną odpornością, u których uaktywniają się dawne infekcje - mówili uczestnicy konferencji.

Reklama

Odporność może osłabiać na przykład leczenie onkologiczne lub terapia biologiczna chorób reumatycznych - mówiła dr Korzeniewska-Koseła.

Dyrektor Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc prof. Kazimierz Roszkowski-Śliż zapewniał na konferencji, że w Polsce sytuacja epidemiologiczna jest dobra. Zachorowalność spada, liczba nowych zakażeń prątkami gruźlicy jest mała i nie ma problemu z ich opornością na leki.

Reklama

W krajach europejskich większość nowo wykrywanych zachorowań dotyczy imigrantów i ich dzieci. Obecnie w Polsce jest tylko 45 cudzoziemców z gruźlicą, ale jak zauważył profesor Roszkowski, gdy wzrośnie nasze PKB, zjawią się imigranci. Nie ma się natomiast co obawiać napływu kibiców na Euro - po pierwsze chorzy raczej do nas nie przyjadą, po drugie - do zakażenia nie wystarczą powierzchowne kontakty.

Mężczyźni chorują na gruźlicę pięciokrotnie częściej niż kobiety - dotyczy to zwłaszcza mężczyzn starszych, samotnych, źle się odżywiających i nadużywających alkoholu. Ale na gruźlicę może zachorować każdy - na przykład student osłabiony stresem podczas sesji egzaminacyjnej. Nie ma powodu, by uważać tę chorobę za wstydliwą - mówił profesor.

Trwa ładowanie wpisu