Japońscy uczeni z Keio University przyjrzeli się witaminie E. W eksperymencie na myszach sprawdzali, czym skutkuje niedobór tej witaminy. Wszystkim gryzoniom - i tym, które miały niedobór witaminy E oraz tym, które miały witaminę E w normie - podawali dodatkową dawkę tej witaminy. Przy okazji odkryli, jakie efekty daje nadmiar witaminy E. I nie mają dobrych wieści.

Reklama

Zdrowie Dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>

Okazuje się, że witamina E w nadmiarze zakłóca proces, który zapewnia, że kości są zdrowe. Dlatego uczeni wysnuwają wniosek, że osoby łykające suplementy diety z witaminą E, jeśli nie mają niedoboru tej witaminy, mogą być bardziej narażone na utratę masy kostnej i dotkliwe złamania – podaje serwis naukowy BBC, powołujący się na publikację w piśmie „Nature”.

Według naukowców witamina E w nadmiarze zaburza równowagę pomiędzy osteoblastami (komórki tworzące nowe kości) oraz osteoklastami (komórki kościogubne). Za duże ilości osteoklastów, zaobserwowane u gryzoni z nadmiarem witaminy E, skutkuje tym, że proces destrukcji kości przeważa nad jej odbudową.

Reklama

Co istotne, według lekarzy wraz z dietą dostarczamy organizmowi stosunkowo niewielkie ilości witaminy E. Znajduje się ona m.in. w brokułach, szpinaku, migdałach i orzechach laskowych.

Ale, jak przyznała w rozmowie z BBC dr Helen Macdonald z Uniwersytetu w Aberdeen w Wielkiej Brytanii, problemem jest zażywanie suplementów diety, które zawierają dużo większą dawkę witaminy E niż gdybyśmy dostarczali ją w pożywieniu. I przyznała: Istnieje coraz więcej dowodów na to, że przyjmowanie suplementów diety nie daje nic dobrego, lecz wręcz przeciwnie – może szkodzić.

Trwa ładowanie wpisu