Naczelna Rada Aptekarska wezwała też aptekarzy do rygorystycznego, wymaganego przez obowiązujące przepisy prawa oraz umowę z NFZ badania formalnej poprawności recept lekarskich i wydawania leków refundowanych jedynie na podstawie recepty prawidłowo wystawionej. Dla pacjentów oznacza to trudności w wykupieniu leku na podstawie recepty, na której widnieje pieczątka „Refundacja do decyzji NFZ” lub nie został określony poziom odpłatności pacjenta za lek.
Grzegorz Kucharewicz, prezes NRA, tłumaczy, że farmaceuci czują się pokrzywdzeni decyzją rządu. W piątek Sejm przyjął nowelizację ustawy refundacyjnej. Nie został z niej wykreślony przepis zakładający odpowiedzialność finansową aptekarzy w razie realizacji błędnie wystawionej recepty. Zniesiono natomiast kary dla lekarzy za niewłaściwe jej wypisanie. To oznacza, że aptekarze mogą skorzystać z abolicji tylko do dnia wejścia w życie nowelizacji. Potem będą mogli tylko odwołać się od decyzji kontrolerów Narodowego Funduszu Zdrowia. Wniesienie zażalenia lub odwołania będzie wstrzymywało wykonanie zaleceń pokontrolnych.
W najbliższy czwartek nowelizacją ustawy refundacyjnej ma się zająć Senat. Dziś natomiast klub PiS chce przedstawić projekt kolejnej nowelizacji ustawy refundacyjnej, w której ma znaleźć się m.in. przepis usuwający z ustawy kary dla aptekarzy. Swój projekt chce przedstawić też Ruch Palikota. Według szefa tego klubu obecna nowelizacja nie rozwiązuje problemów aptekarzy i nie zatrzyma ich strajku.
Reklama

Trwa ładowanie wpisu

Reklama